Dzisiaj prezentujemy kolejne zdjęcia z remontu budynku administracyjnego
w legnickim schronisku. Przypominamy, że remont ten nie będzie dotyczył
zwierząt, tylko służył wygodzie pracowników.
Jak widać budynek jest porządnie
ocieplany, zaś psy muszą mieszkać w budach, które mają w środku to samo, co
miały w lecie – gołe i zniszczone deski, niczym nie wyłożone mimo niskich temperatur…
Porządnie remontowany jest także dach, który z pewnością
wcześniej nie przeciekał. Natomiast psy mają przegniłe i dziurawe dachy z
eternitu…
W zeszłym tygodniu psy z boksów „hotelowych” były
przeniesione do boksów zewnętrznych. W tym tygodniu, przebywały już w boksach
nad którymi odbywa się głośny remont. Do boksów leciał im gruz, styropian z przycinanych
płyt, a najgorsze że przez cały czas mocno śmierdziało rozpuszczalnikiem i
innymi chemikaliami.
Prawo zabrania trzymania zwierząt w takich warunkach,
zwłaszcza schroniskom, podlegającym dodatkowym przepisom wykluczającym nadużycia
wobec zwierząt. Niestety, w legnickim schronisku od lat łamie się prawa wobec
zwierząt, a to za sprawą źle dobranej załogi - od kierownika zaczynając a na
weterynarzu kończąc.
I tak, zamknięty przez pracowników pies był narażony na te wszystkie niedogodności… Biedak nie miał jak się uwolnić i uciec w spokojniejsze miejsce.
*************
Suczka, o której piszemy już od kilku postów, zupełnie nie
wychodzi z budy, a miski stoją nietknięte. Tak jakby czekała już tylko na
śmierć…
*******************
Kolejne biedaczyska, które trafiły po „opiekę” załogi
legnickiego schroniska.
Przestraszony amstaff, z którego wyciągnęłyśmy ok. 20
kleszczy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz