sobota, 26 maja 2012

Taziu już po ściągnięciu szwów!


Taziu dochodzi do siebie po ściągnięciu szwów






Jak widać operacja była bardzo poważna, ale Tarzanowi jest dzięki niej o niebo lżej. Znowu biega na spacerach i jest radosny:)




Taziu układa się do snu ze swoim słonikiem:) 


poniedziałek, 14 maja 2012

Taziu po operacji - DZIĘKUJEMY!


Odwiedziłyśmy Tarzana dwie doby po operacji i zobaczyłyśmy, że pięknie wraca do zdrowia! Umie już robić siku przez fartuszek, pije i ma apetyt. Jego oczy zrobiły się przejrzyste, zamglenie zniknęło, tak jakby nabrał wiary w życie. Skończyło się przyjmowanie kroplówek, teraz raz dziennie są zastrzyki. Najprawdopodobniej jednak potrzebna bedzie transfuzja krwi, ponieważ śledziona należy do układu krwionośnego i jedną z jej funkcji jest magazynowanie krwi, dlatego też zawsze wycięcie śledziony wiąże się z jej transfuzją.
Nadal prosimy o wpłaty na pokrycie kosztów operacji która się odbyła, jak i na zakup, transport i transfuzję krwi.
Wszystkim którzy wpłacili chociaż 1 zł na ten cel serdecznie DZIĘKUJEMY i przekazujemy dużego buziaka od zawstydzonego Tarzanka:) Także dziękujemy tym, którzy wspierali to opuszczone przez ludzi i skrzywdzone przez los psisko, i mocno zaciskali kciuki za tym, by operacja się udała i Taziu dochodził szybko do zdrowia.



 


niedziela, 13 maja 2012

Brawo za obroże!!!

W tym tygodniu kierownictwu schroniska należy się ogromna pochwała! Na szyjach prawie wszystkich psów pojawiły się obroże przeciwpchelne, za co bardzo dziękujemy! W warunkach schroniskowych to najbardziej wydajny i ekonomiczny sposób na walkę z pasożytami! Pieski są z pewnością bardzo wdzięczne. O zakładanie takich obroży walczymy od dłuższego czasu. Niestety jeden z pracowników jest ich wrogiem - do tego stopnia, że zakupioną przez nas i założoną obroże najbardziej potrzebującemu psu ściągnął i wyrzucił. Tym bardziej cieszy nas, że kierownik przekonał się do tego rozwiązania! Wielkie brawo za obroże! Również boksy poddane zostały dogłębnemu czyszczeniu i dezynsekcji przez co nie śmierdziały tak strasznie jak zawsze. Za to również wielkie brawa!


Niestety nie wszystko jest tak idealne. Do pechowego boksu 13, z którego widać tylko białą ścianę i w którym wszystkie psy dziczeją trafił kolejny biedak - piękny podpalany owczarek - Rudolf. Co więcej, jako jedyny w całym schronisku Rudolf nie ma drewnianego podestu/palety, na której mógłby się położyć. Ciągłe leżenie na betonie powoduje choroby nerek, pęcherza i reumatyzm. Mamy nadzieję, że to tylko tymczasowa sytuacja spowodowana czyszczeniem boksów i piesek jak najszybciej zostanie przeniesiony.




W jeszcze gorszej sytuacji jest staruszek z boksu 24 - Biszkopt - który nie dość, że ma ranną łapę, na której widać "żywe" mięso, to jeszcze jego zęby są w tak fatalnym stanie, że na pewno sprawiają mu ogromny ból. A co gorsze do jedzenia miał tylko twardą, suchą karmę ... Nie wiemy jak pies w takim stanie ma ją zjeść ... Mamy nadzieję, że jak najszybciej zostanie udzielona mu pomoc weterynaryjna i zmieniona dieta.




Szczęście można dać też przez kraty!

środa, 9 maja 2012

APEL! "Podaj łapę" Tarzanowi i wykup go od śmierci...

Tarzan jest już po operacji, która trwała 3 godziny. Wycięto mu śledzionę pokrytą wielkimi guzami oraz sutka, który miał charakter nowotworowy. Ma cały obandażowany i opuchnięty brzuch, nie ma jeszcze apetytu i ochoty na picie wody, jednak może być to efekt kroplówki i leków które dostał. Na razie jest zdezorientowany i nie bardzo rozumie co się stało, że musi nosić fartuch przez który nie umie się załatwić, dlatego kilka razy dziennie trzeba mu ściągać bandaże by mógł się załatwić. Jest bardzo słaby i trzeba go przenosić, a duszne powietrze które akurat teraz nas męczy, sprawia że bardzo ciężko oddycha....płacze tak, że lecą mu łzy, choć patrzy przepraszającym wzrokiem jakby mówił że on nie chciał robić tyle kłopotu... Teraz decydujące będą najbliższe dni, chociaż to, że obudził się po operacji to już duży sukces, bo w jego sytuacji trzeba było zakładać najgorsze... W kolejnych dniach będzie jeździł trzy razy dziennie do lecznicy w celu podawania kroplówek. Jeśli jego stan będzie kiepski, rozważana jest transfuzja krwi, którą trzeba będzie sprowadzać z Wrocławia.  Dlatego nadal prosimy o nawet najmniejszą kwotę na jaką stać każdego kto chciałby mu pomóc. Sam zabieg wyniósł - bez wynagrodzenia weterynarzy - 500 zł. Na tą chwilę na konto w jego imieniu zebranych zostało 150 zł - z całego serca DZIĘKUJEMY! Bardzo prosimy o dalsze wsparcie na pokrycie kosztów operacji, jak i rehabilitacji oraz ewentualnej transfuzji krwi. Taziu jest tak wdzięczny, że aż zawstydzony, że tyle ludzi chce mu pomóc, stąd pewnie te łzy...

Z OSTATNIEJ CHWILI - w tej chwili nasz Tarzan jest już operowany. Trzech weterynarzy pod przewodnictwem dr Konarskiego walczy o jego zdrowie przy stole operacyjnym. Operacja rozpoczęła się o godz. 12 i trwa nadal. Potwierdziła się diagnoza postawiona przez ten zespół weterynarzy  - cała śledziona była w guzach i była wielka, zaś pozostałe narządy - wątroba, nerki i pęcherz są w dobrym stanie. Najprawdopodobniej zostanie wycięty także sutek który był również dużych rozmiarów i wyglądał podejrzanie. Przed operacją wyniki Tarzana były dobre, dlatego rokowania są korzystne. Niemniej jednak prosimy jeszcze zaciskać mocno kciuki.

Niestety z Tarzanem jest znacznie gorzej niż to wcześniej zdiagnozowano... Dzisiaj badało go dwóch bardzo dobrych chirurgów, którzy jednogłośnie stwierdzili, że Taziu ma guza na śledzionie a sam narząd jest strasznie powiększony tak, że w każdej chwili może pęknąć co równa się natychmiastowemu zgonowi naszego słodziaka ;(((  Wątroba i pęcherz to pochodne tej dolegliwości, choć nie są w tak alarmującym stanie jak śledziona, która jest organem bardzo kruchym.
W związku z tym, podjęta została jedyna możliwa w tym stanie zaawansowania choroby decyzja - jak najszybsza operacja i wycięcie guza oraz usunięcie śledziony. W tej chwili Taziu powinien jechać na sygnale do lecznicy by poddać się operacji ponieważ jego stan jest jak bomba zegarowa która w każdej chwili może odpalić... jednak jak zwykle przeszkodą są tylko i aż pieniądze...
Za pośrednictwem Fundacji "Podaj łapę" zbieramy wszelkie - nawet najmniejsze pieniadze na ten cel. Zwracamy się do wolontariuszy którzy znali Tarzana w ciągu jego dwuletniego pobytu w schronisku, oraz do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy kochają zwierzęta i pragną, by nie działa się im krzywda oraz którzy rozumieją, że los zwierząt zależy od człowieka, bo same się nie wyleczą, nie powalczą o swoje prawa i nie bedą się skarżyć na tych którzy robią im krzywde i wykorzystują swoją przewage przeciwko nim - o wykupienie jego losu od nagłej i bolesnej śmierci, która w tej właśnie chwli depcze mu nieubłaganie  po łapkach. JESZCZE NIE JEST ZA PÓŹNO! JESZCZE MOŻEMY GO URATOWAĆ!!!
B Ł A G A M Y w imieniu TAZIA, chociaż patrząc w jego oczy on sam jakby sie już poddał... Udowodnijmy mu, że może na nas liczyć i że DAMY RADĘ! PROSZĘ!

FUNDACJA DLA ZWIERZĄT PODAJ ŁAPĘ
59-225 Chojnów, ul. Szpitalna 20
tel/fax: 768188256
NIP: 691-249-68-73, Regon: 021802648
KRS: 0000407451
Nr konta: 54 1160 2202 0000 0002 0893 0848 Bank Millenium
dopisać " Dla Tarzana z legnickiego schroniska"

sobota, 5 maja 2012

Wesoła majówka z Tarzanem i Zeusem

Do Tarzana (boks 20) i Zeusa (boks 24) wreszcie uśmiechnęło się szczęście!! Te dwa mocno schorowane psy z legnickiego schroniska w końcu znalazły bezpieczną przystań. W przeciągu ostatnich dwóch tygodni trafiły do kochającego domu, gdzie codziennie wygrzewają się w ogrodzie na słoneczku, chodzą na spacery do lasu, dostają dobre leki i mają świetną dietę. W takich warunkach ich stan na pewno się polepszy - wątroba Tazia dojdzie do siebie, a Zeus może zacznie lepiej chodzić, a z pewnością nie będzie już ranił sobie łap powłócząc nimi po betonie w boksie.
Oglądanie ich w takich warunkach i w takim szczęściu to dla nas największa nagroda!

Zeus (obecnie Zeniu) - szczęśliwy od 30 kwietnia 

Po wizycie u weterynarza -  05 maja, może już normalnie jeść - ściągnięto mu kamień i usunięto ropę z dołów zębowych. Poza tym, po tygodniu otrzymywania specjalistycznych leków na stawy, Zeniu chodzi lepiej niż kiedy trafił do schroniska!!! Dla nas to jak cud! Trzymajcie za niego kciuki, bo on bardzo chce jak najdłużej cieszyć się życiem.








Tarzan (Taziu) - szczęśliwy od 20 kwietnia