niedziela, 31 stycznia 2016

Masowe porzucenia psów! 30.01.2015


W tę sobotę zastałyśmy w schronisku bardzo smutny widok - prawie wszystkie boksy zapełniły się przywiezionymi w ostatnich dwóch tygodniach porzuconymi psami!
W ciągu ostatnich kilku miesięcy jedynym widokiem, który zawsze nas cieszył w tym miejscu były puste boksy - a takich ostatnio było nawet 1/3 spośród wszystkich pomieszczeń dla psów.

Jaka jest przyczyna tak diametralnej zmiany sytuacji? Dlaczego ludzie porzucają psy właśnie teraz, kiedy warunki atmosferyczne dla przetrwania na zewnątrz wciąż są ekstremalnie trudne?

Niektórzy nowi "goście" schroniska zostali  przyjęci z sąsiadujących gmin, jednak inne pochodzą z naszego miasta. Czyżby mimo szerokiego uświadamiania na temat zwierząt Legniczanie stracili serce dla psów?

Niestety, większość z nowo przybyłych psów jest w bardzo złej kondycji fizycznej. Niektóre wymagają pilnej interwencji weterynaryjnej.

 Smutna wilczurka z chorymi oczami.
Czy otrzyma właściwą pomoc?
Ten śliczny i wesoły psiak został ciężko doświadczony - na jego mordce i uszach widać ślady pogryzień (jedno ucho właściwie w połowie jest odgryzione)

Kolejny psiak cierpi na uciążliwą chorobę skóry spowodowaną uczuleniem na pasożyty. Na pewno pomoże mu kąpiel i środki przeciwpchelne a także częste karmienie, bo oprócz tego jest mocno wychudzony.
W najgorszym stanie jest czarna labradorka, która została przyjęta do schroniska przy nas. Najprawdopodobniej cierpi na nużycę i będzie wymagać dłuższego leczenia
  
Dodatkowo ma jedną łapę grubszą od drugiej. Czy jest to opuchnięcie, czy stare złamanie i złe zrośnięcie trudno określić, z pewnością powinno zostać prześwietlone, zwłaszcza że to duży i ciężki pies i łapy muszą być silne.
 

Czy w warunkach schroniskowych (wieczny brud, wilgoć, zimno...) jej stan zdrowia może się poprawić? 
Dlatego PILNIE potrzebuje nowego, pewnego domu i leczenia!
*** 
Wśród porzuconych znalazły się też młode i wesołe psiaki. Te pewnie szybciej znajdą dom - oby tym razem odpowiedzialny!

Te młode psy mają w sobie jeszcze ogromne pokłady ufność wobec człowieka - który już raz przecież je zawiódł i wyrzucił z domu - obyśmy nie zmarnowali drugiej szansy i nie zawiedli ich po raz drugi... A może ktoś z Państwa je rozpoznaje? Może nie wszystkie zostały porzucone? Może któryś z nich to zguba, po którą przyjedzie stęskniony właściciel?
Takie młode i piękne psy cieszą się największa popularnością wśród odwiedzających schronisko. Musimy jednak pamiętać, że ich przygarnięcie wiąże się z odpowiedzialnością - żeby nie musiały wracać do tego miejsca ponownie jako stare, schorowane i wysłużone psy!
Oczywiście pracownicy przynajmniej w jednym przypadku pogłębili to nieszczęście na miejscu i sparowali młodziutką i energiczną suczkę ze staruszką która się ledwo się porusza i niedowidzi, przez co młoda zjada wszystko za "dwóch" a starsza głoduje...
***


Schronisko w ostatnim tygodniu przyjęło tak dużą liczbę nowych zwierząt, że zabrakło tabliczek z napisem "kwarantanna" (przypominamy, że jest to 14-sto dniowy okres, w czasie którego psa może odebrać właściciel. Po jego upływie zwierzę przechodzi na własność gminy Legnica)!

Dla niektórych zabrakło nawet drewnianego podestu, dlatego ten starszy wilczur może leżeć tylko na zimnym betonie:
  ***

Na szczęście były też pozytywne momenty - Legniczanie coraz częściej przyjeżdżają do schroniska z dziećmi. Uświadamiają je w ten sposób na temat odpowiedzialności za zwierzęta. Niestety, przez restrykcyjne przepisy wprowadzone przez LPGK takie rodziny, mimo szczerych chęci, nie mogą wyprowadzić jednego z tych porzuconych psiaków na spacer. Powód? Żeby to zrobić trzeba mieć... ZAŚWIADCZENIE LEKARSKIE! Takie absurdy niestety najczęściej zniechęcają ludzi, którzy chcieliby prostu spędzić miło sobotę edukując swoje dzieci na temat bezdomności i przynosząc ulgę zamkniętym psom.
Szkoda, że teraz nie jest to możliwe... 
Może w końcu prezes LPGK przejdzie na właściwą stronę i umożliwi  ludziom bezpośrednie pomaganie zwierzakom znosząc niepotrzebne bariery?