Po ulewie 10 styczeń 2015
****************************************************
W związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, chcemy przekazać Państwu że radnymi, którzy wykazali zainteresowanie problemami zwierząt w legnickim schronisku byli:
Pan Jacek Baczyński oraz Pan Piotr Żabicki
Prezydent Miasta - Tadeusz Krzakowski zawsze bagatelizował sprawy legnickiego schroniska, które za jego "rządów" wygląda jak poniżej. To m.in. z powodu jego osoby powstał blog walczący o przestrzeganie praw zwierząt w legnickim schronisku.
Pamiętajmy o tych zasługach przy urnach wyborczych - wybierzmy ludzi, którym dobro zwierząt leży na sercu!
****************************************************
20 września 2014
13.09.2014
Potrzeba remontu - nadal aktualna.
Włazy w boksach hotelowych, które wg zapewnień kierownika powinny być naprawiane na bieżąco przez pracowników - podczas mycia z góry szlauchem woda wlewa się na posłania zwierząt, zaś psy przy wychodzeniu i podnoszeniu klapy ranią sobie pyszczki...
01.02.2014
Zaledwie kilka miesięcy po zakończonym "gruntownym remoncie" schroniska, możemy już śmiało powiedzieć, że był on stuprocentową fuszerką.
Łagodna zima obnażyła zamalowaną za 45 tys. zł rzeczywistość;
Dziurawe, przeciekające dachy już pokrywają się pleśnią i butwieją:
Ciągłe zawilgocenie sprawia, że ze ścian odpada świeżo położony tynk. Nasuwa się więc się pytanie : jaki był sens tynkowania i malowania ścian w boksach, których dachy nawet nie zostały ruszone? Oczywistym było, że woda lejąca się przez te duże dziury szybko zniweczy efekty remontu
****************************************************
W związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, chcemy przekazać Państwu że radnymi, którzy wykazali zainteresowanie problemami zwierząt w legnickim schronisku byli:
Pan Jacek Baczyński oraz Pan Piotr Żabicki
Prezydent Miasta - Tadeusz Krzakowski zawsze bagatelizował sprawy legnickiego schroniska, które za jego "rządów" wygląda jak poniżej. To m.in. z powodu jego osoby powstał blog walczący o przestrzeganie praw zwierząt w legnickim schronisku.
Pamiętajmy o tych zasługach przy urnach wyborczych - wybierzmy ludzi, którym dobro zwierząt leży na sercu!
****************************************************
20 września 2014
13.09.2014
Potrzeba remontu - nadal aktualna.
Nagminnie
wałkujemy temat kafli jakimi są wyłożone boksy hotelowe. Nie są one dostosowane
do warunków zewnętrznych oraz użyte niezgodnie z przeznaczeniem – kafle ścienne
do pomieszczeń wewnętrznych zamiast podłogowych zewnętrznych. Powoduje to, że
są one śliskie i nieodporne na działanie wody w której cały czas leżą, w
związku z czym kruszą się i pękają odsłaniając ostre kanty, zapadają się tworząc
nierówną powierzchnię w której dodatkowo stoi woda oraz odpadają. Wszystko
to sprawia, że zwierzęta przebywające w tych boksach muszą zmagać się - oprócz
porzucenia i szoku po trafieniu do schroniska, dodatkowo z trudnymi warunkami zewnętrznymi
– ślizgają się na śliskich ściennych kaflach
i walczą z utrzymaniem równowagi często
doznając urazów oraz narażone są na permanentną wilgoć. Jest to trudniejsze dla psów dużych oraz słabych i
schorowanych, które chwieją się bądź przewracają na takiej powierzchni i kaleczą łapy.
Włazy w boksach hotelowych, które wg zapewnień kierownika powinny być naprawiane na bieżąco przez pracowników - podczas mycia z góry szlauchem woda wlewa się na posłania zwierząt, zaś psy przy wychodzeniu i podnoszeniu klapy ranią sobie pyszczki...
Remont o
który walczyłyśmy sprowadził się jedynie do „odświeżenia” wyglądu schroniska, co
nie miało nic wspólnego z poprawą warunków dla zwierząt. 45 tysięcy (?) przeznaczono
na elewację i pomalowanie ścian i podłóg w boksach zewnętrznych, które po roku wyglądają następująco:
Wierzymy, że w końcu znajdzie się jakaś władna i
myśląca osoba, która zrobi porządek z tym „prywatnym folwarkiem” a nasz blog się do tego przyczyni.
Zaledwie kilka miesięcy po zakończonym "gruntownym remoncie" schroniska, możemy już śmiało powiedzieć, że był on stuprocentową fuszerką.
Łagodna zima obnażyła zamalowaną za 45 tys. zł rzeczywistość;
Dziurawe, przeciekające dachy już pokrywają się pleśnią i butwieją:
Ciągłe zawilgocenie sprawia, że ze ścian odpada świeżo położony tynk. Nasuwa się więc się pytanie : jaki był sens tynkowania i malowania ścian w boksach, których dachy nawet nie zostały ruszone? Oczywistym było, że woda lejąca się przez te duże dziury szybko zniweczy efekty remontu
a dodając do tego stan kafelek ściennych, którymi wyłożone są boksy tzw.hotelowe...
(i zdjęcia poniżej)
.. mamy remont na papierze, za 45 tys. złotych a schroniskowa rzeczywistość wróciła do stanu poprzedniego. Wszystko co zostało w jakiś sposób dotknięte pracami budowlanymi dzisiaj się już sypie... W związku z tym, na wiosnę czekamy na kolejny remont, bo ten najwyraźniej przeznaczony był tylko na rok(!)
18 styczeń 2014
cd. efektów
remontu za 45 tysięcy zakończonego kilka miesięcy temu:
* Kafle w
boksach hotelowych, przytwierdzone do ścian…powietrzem
** Wytynkowane
(!) podłogi, które pod wpływem stale zalegającej w boksach wody, zlewanej szlauchem
w ramach ich czyszczenia – kruszą się w coraz większym tempie.
Kolejny
nieszczęśnik rozpaczliwie walczył z grawitacją, próbując rozładować swoje
skumulowane emocje w nienaturalnym dla niego miejscu.
*****
4 styczeń 2014
Po trzech latach (!!!) trafia ona z powrotem
do schroniska , tym razem, by urodzić tu kolejne szczeniaki, których los
może być w przyszłości podobny. Do czego to prowadzi? Z pewnością nikomu nie
zależy tu na walce z bezdomnością. Niestety, kierownictwo schroniska nie
zastanawia się nad tym i suki sterylizowane są wybiórczo, a jeśli przed
podjęciem takiej decyzji znajdzie się chętny do jej zaadoptowania, wówczas
idzie ona do adopcji niewysterylizowana.
Efekty są takie, że rodzi się coraz
więcej psów narażonych na bezdomność i nikt się tym nie
przejmuje.
A przecież dotyczy to nas wszystkich i tylko my- ludzie możemy temu
zapobiegać, bo inaczej zaleje nas fala psów, dla których nie będzie
domów i będą rodziły się
po to, by być bezdomne…
INFORMACJA z 4.101.2014 - suczka poszła już do adopcji, niestety BEZ STERYLIZACJI.
*****
28.12.2013
Kafle, woda
i pogoda…
Jak piszemy
od kilku lat - w boksach „hotelowych” znajdują
się kafle przeznaczone do pomieszczeń wewnętrznych, w związku z czym, nie są one
dostosowane do warunków atmosferycznych, dlatego pękają i zapadają się tworząc
zagłębienia w których zbiera się woda i mocz.
Kafle nie przeznaczone do chodzenia po nich – kafelki ścienne – dlatego są śliskie
i zwierzęta z trudem się po nich poruszają.
PLANDEKA
będąca dla psów w tych boksach namiastką dachu, która jest zaciągana na górę
tylko w zimie – jest miękka i przytwierdzona do krat sznurami. Powoduje to, że pod
wpływem wiatru podnosi się z hukiem - co mocno płoszy zwierzęta – a zbierająca
się na nierównej powierzchni woda, zalewa boksy w środku.
Czy takie
było przeznaczenie do jej położenia/zamontowania? Rodzaj materiału położonego na boksy i sposób
jego przytwierdzenia powoduje, że boksy nadal są mokre i śliskie. Jedynie co
może ulżyć zwierzętom, to, że nie pada na nich bezpośrednio deszcz, jednak
nadal stoją w zimnej wodzie… Jedyną trwałą zmianą na lepsze i definitywnym
zakończeniem tego tematu, byłoby po pierwsze : WYŁOŻENIE BOKSÓW MATERIAŁEM
PRZEZNACZONYM NA POSADZKI I DOSTOSOWANYM DO WARUNKÓW ZEWNĘTRZNYCH oraz TRWAŁE ICH ZADASZENIE.
W boksach zewnętrznych
także występuje problem ze stałym zaleganiem w nich wody. Dzięki temu, że nie ma
mrozów, nadal są one zmywane wodą pod ciśnieniem ze szlaucha rozpryskującą się na ściany i budy, które o tej porze roku nie mają szansy wyschnąć do następnego mycia, a słoma włożona do bud, jest przez to mokra i wykruszona – w takich
warunkach przebywają psy przez 24 godziny..
******
9.11.2013
Kafle - nowe zdjęcie:
wyłamana kafla, po której zrobiła się głęboka wnęka i
zalegają w niej gnijące odchody
*************
Stan kafli na 26.10.2013 czyli nowe dziury i zapadnięcia w których stoi woda:
(we wszystkich tych boksach przebywają psy)
psia walka z "grawitacją" na mokrej i śliskiej powierzchni
**********
Kafle w "świeżo wyremontowanych" boksach tzw.hotelowych 28.09.2013:
zdjęcia z 21 września br.
kałuża w boksie:
ślisko i mokro....
Konsekwencje braku zadaszenia w części tzw. hotelowej
Przeciekające dachy po remoncie
28.09.2013:
boks nr 1
boks nr 5
boks nr 7
boks nr 8
boks nr 12
boks nr 16
boks nr 20
boks nr 32
Podsumowanie "remontu" 21.07.2013:
DACHY
- na większości dachów pozostawiono starą przegnitą i dziurawą dachówkę, którą podbito jedynie nowymi belkami-deskami. Tak wyglądają boksy od 1 do 12, od 18 do 27 i kilka ostatnich, czyli w sumie około 27 na 39 istniejących:
27 (dwadzieścia siedem!) boksów ze starym pokryciem dachowym:
- w boksie 15 połowa dachu jest nowa a połowa stara:
W boksach 28 do 34 też jest pół na pół, tylko odwrotnie:
- w dwóch boksach 16 i 17 są tylko pojedyncze łaty:
- całe nowe dachy zrobiono w boksie najmniej używanym (który dzisiaj był pusty) - nr 13 i boksie sąsiadującym nr 14:
Podsumowując : na 39 boksów tylko 12 (słownie: dwanaście!) posiada w jakimś stopniu nową dachówkę.
Przypominamy, że na remont wydano 45 tysięcy zł (sic!) – ciekawe do ilu kieszeni one trafiły, bo na pewno nie do psów…
BOKSY HOTELOWE
Niestety, tak jak się spodziewałyśmy boksy te nie zostały zakwalifikowane do remontu – pozostały śliskie kafle, na których zwierzęta z trudem utrzymują równowagę – duże lub chore doznają kontuzji łap (na tym polega polepszenie bezpieczeństwa przez LPGK). Brak zadaszenia nadal przyczynia się do utrzymywania się w nich skrajnych warunków atmosferycznych – dzisiaj był to niesamowity upał i jedynie skrawki cienia, w których chowały się zwierzęta ciężko dysząc.
Zaś „gruntowne odnowienie” boksów hotelowych według LPGK polega na… pomalowaniu ich od wewnątrz!!!!
W związku z tym, psy chodziły dzisiaj umazane zieloną farbą olejną:
Podsumowując, wszystkie rzeczy na jakie miasto przeznaczyło pieniądze (45 tysięcy!) to w zasadzie pomalowanie ścian, czyli po staremu - dbanie jedynie o pozory i estetykę nie mającą nic wspólnego ze zwierzętami.
BUDY – najważniejsze dla psów nie zostały nawet ruszone:
PODESTY poniszczone i spróchniałe od ciągłej wilgoci:
POSADZKI - ich naprawienie według LPGK to po prostu wybielenie…
… ale niestety nie wszystkich.
***
stan boksów po "remoncie" - 13 lipiec
Świeże zacieki
po wczorajszym deszczu
Wypaczone stare
pokrycie dachowe
Pozostawione
dziury
Sami fachowcy oceniają zlecone prace jako jedynie przykrywanie zaniedbań :
"robota głupiego - na 5 minut - ale takie jest zlecenie"
"robota głupiego - na 5 minut - ale takie jest zlecenie"
A w boksach:
Zniszczone podesty
z których wystają gwoździe
Zzieleniała posadzka
no i najważniejsze dla pieskiego losu - BUDY - w skandalicznym stanie
DLA KOGO
JEST WIĘC TEN „REMONT”???? – to już zaczyna być pytanie retoryczne…
************
Podczas remontu przeprowadzonego w czerwcu 2013, na który miasto przeznaczyło kwotę 45 000 zł, nie załatano przeciekających dachów, a całość środków przeznaczono jedynie na wymalowanie ścian w boksach:
Wnętrza bud, w których przebywają psy - podczas pierwszego w historii schroniska remontu NIE ZOSTAŁY one umyte ani załatane:
Zagłodzony, osłabiony i ledwo trzymający się na łapach pies na śliskich kafelkach w hotelowym boksie
04.05.2013
Przeciekający dach
Brak trwałego zadaszenie części "hotelowej"
Konsekwencje braku dachu w części hotelowej zimą
Zamarzająca woda w boksach
Stan boksów wewnątrz (wilgoć to efekt wody cieknącej z dziurawych dachów)
Gnijąca buda
Dziura w dachu tuż nad budą
Posadzka "wyżarta" od wilgoci
Uszkodzone włazy w boksach "hotelowych"
Pękające kafle w boksach "hotelowych"
Wstyd i brak odpowiedzialności ze strony szefa placówki. U mnie już by nie pracował.
OdpowiedzUsuń