czwartek, 19 stycznia 2012

Propozycja budowy wybiegu


Od wielu lat zabiegamy o budowę wybiegu dla psów w legnickim schronisku. Niestety oficjalne stanowisko Urzędu Miasta w tej sprawie mówi: „Sprawą wybiegu zajmował się zarówno Urząd Miasta jak i kierownik schroniska rozpoznając sytuacje i próbując pozyskać sponsorów. Z uwagi na brak zainteresowania ze strony sponsorów oraz brak środków finansowych gminy na pokrycie kosztów ogrodzenia wybiegu, ograniczono się jedynie do prac związanych z oczyszczeniem terenu i wycinką samosiewów” [cytat z oficjalnego pisma Pani Wiceprezydent]. Czy ktoś jednak rozliczył kierownika z jego działalności na rzecz pozyskania sponsorów? My, choć nie rozesłałyśmy jeszcze pism w tej sprawie do producentów karmy i akcesoriów dla psów i kotów, pozyskałyśmy już sponsora gotowego wyłożyć na ten cel 5 000 zł. Jak więc wyglądały starania kierownika? A także, skoro kierownik i urzędnicy wiedzieli już, że nie ma środków na ogrodzenie terenu to dlaczego zmarnowali publiczne pieniądze gminy na przygotowanie go? I gdzie ten teren się znajduje? Nie udało nam się zaobserwować takich prac na obszarze bezpośrednio przylegającym do schroniska…



Jeśli koszt budowy wybiegu poza terenem obecnie zajmowanym przez schronisko wykracza poza możliwości gminy to proponujemy ogrodzenie istniejącego dziedzińca, który w obecnej formie nie służy w żaden sposób psom. Odpowiedź Urzędu: „Pomysł z ogrodzeniem dziedzińca był rozważany jednak istnieją obawy, że sytuacja taka spowoduje rozdrażnienie zwierząt zamkniętych w tym momencie w boksach”. Pytamy: czy kierownik martwił się o „rozdrażnienie zwierząt”, kiedy organizował niedzielne wypuszczanie psów z boksów (przy zamkniętym wejściu na teren schroniska)? Wypuszczone psy biegały po całym terenie, w tym również atakowały psy zamknięte w tym czasie w boksie… Wtedy nikt się tym nie przejmował. Nam także leży na sercu dobro psów, które akurat nie przebywają na wybiegu, dlatego proponujemy następujące rozwiązanie:



Umieszczenia na ogrodzeniu (od poziomu gruntu do wysokości ok. 100 cm) reklam sponsorów wybiegu. Jest to działanie marketingowe mające na celu pozyskanie sponsorów, a także forma zasłonięcia tego, co dzieje się na wybiegu przed psami znajdującymi się w boksach.

Teren, który należy ogrodzić ma wymiary ok. 38m x 20m, co daje ok. 116m obwodu. Proponujemy stabilne ogrodzenie panelowe na podmurówce. Przy zastosowaniu paneli o wysokości 2m koszt budowy wybiegu wyniesie ok. 15 000 zł. Udało nam się już pozyskać sponsora deklarującego wpłatę 5 000 zł na ten cel. Jesteśmy gotowe pomóc kierownikowi pozyskać sponsorów, którzy pokryją pozostałe koszty. Jedyne czego brakuje to ZGODA I DOBRA WOLA URZĘDNIKÓW, żeby ulżyć pieskom.


Wybieg, którego budowę postulujemy ma być miejscem pracy z psami zdziczałymi, agresywnymi, dużymi (których niestety w schronisku przebywa bardzo dużo),  – czyli takimi z jakimi nie mogą spacerować wolontariusze. Służyłby on socjalizacji tych zwierząt i umożliwiałby ich adopcję.

wtorek, 17 stycznia 2012

Zmiany w regulaminie i stan sanitarny boksów...

Udało nam się dotrzeć do aktualnego regulaminu schroniska (co wcale nie było takie łatwe, ponieważ nie mogłyśmy go uzyskać ani od kierownika, ani od prezesa LPGK z.o.o.) i z przykrością stwierdziłyśmy, że zniknęły z niego bardzo ważne punkty, które odnosiły się do traktowania zwierząt:



Takie były kiedyś podstawowe zadania schroniska, niestety te punkty zniknęły z jego regulaminu:( Szczególnie niepokojące jest zniknięcie punktu 8.


Te zapisy również całkowicie zniknęły z regulaminu. Obecny regulamin nie precyzuje zadań pracowników oraz ich STOSUNKU DO PRZEBYWAJĄCYCH W SCHRONISKU ZWIERZĄT.


Te punkty również zniknęły z regulaminu i pracownicy nie muszą już ich przestrzegać, choć były tak ważne dla dobrostanu zwierząt przebywających w schronisku. Jeśli chodzi natomiast o utrzymywanie czystości w boksach to zamiast szczegółowego rozporządzenia mamy w nowym regulaminie takie oto lakoniczne punkty:



Ich realizacja w praktyce wygląda tak:





Ten pies siedzi w boksie sam... ile czasu zajęło mu zanieczyszczenie go odchodami w takim stopniu?

"Czysta" woda do picia (?)

KONTROLA Z URZĘDU MIASTA NIE WYKAZAŁA ŻADNYCH NIEPRAWIDŁOWOŚCI. Ponadto nikt nie zwraca uwagi na biegunkę, na którą cierpią psy w schronisku...

poniedziałek, 16 stycznia 2012

PILNIE potrzebują domu!!!


Pilnie poszukujemy odpowiedzialnych właścicieli dla dwóch starszych  piesków – Ninki i Juliana, które przebywają obecnie w schronisku i strasznie źle znoszą zamknięcie w samotności!
                                                  NINKA JUŻ ADOPTOWANA!!!!
Ninka – została znaleziona na stacji benzynowej przez ludzi którzy ją przygarnęli, jednak kiedy właściciel nie odnalazł się – trafiła do schroniska…;( Jest to kochana suczka, która nauczona jest życia w ciepłym domu, dlatego bardzo źle znosi schroniskowe warunki… Przede wszystkim cały czas trzęsie się – z zimna? ze stresu? – trzeba brać ją na ręce, okrywać kocykiem i długo ogrzewać żeby poczuła się trochę bezpieczniej… Jest tak zestresowana, że nie wychodzi z budy, a poza boksem zupełnie nie interesuje ją spacer czy załatwianie potrzeb fizjologicznych. Jedyne czego pragnie, to by ktoś ją trzymał na rękach i mocno przytulał. Psina nie wierzy nikomu, boi się wszystkiego i odgania od siebie inne pieski – zamknęła się w sobie i unika jakiegokolwiek kontaktu… Dodatkowo siedzi w boksie sama (nie ma obecnie w schronisku odpowiednio małej i nieagresywne suczki), w związku z czym w mroźne zimowe noce nie ma się do kogo przytulić i ogrzać – boimy się że zamarznie:( Ninka jest suczką niewymagającą – wystarczy jej ciepłe legowisko w domu i obecność człowieka, by być szczęśliwą. Nadawałaby się najlepiej dla osoby starszej, która większość czasu przebywa w domu.





PS. NINKA przed chwilą została adoptowana! Dziekujemy za tak błyskawiczną reakcję:) Dzisiejszej nocy nie spędzi już na mrozie w ciemnej budzie:) DZIĘKUJEMY!!!

JULIAN -  trafił do schroniska w zeszłym tygodniu, ponieważ wałęsał się po ruchliwej ul. Jaworzyńskiej. Jest to piesek malutki i bardzo zestresowany schroniskiem. Na początku jest problem, żeby podszedł do głaskania, jednak potem przytula się tak bardzo…i mruży z rozkoszy oczka w których widać taką rezygnację…
            Julian także dostał szansę nowego życia i nie przebywa już w schronisku:) 






Boimy się o te pieski, bo ich serduszka mogą nie wytrzymać tego stresu… Niestety widziałyśmy już za wiele przypadków piesków, które nie przetrwały nawet kwarantanny.  Przy każdej wizycie w schronisku zastanawiamy się, czy zastaniemy je jeszcze żywe…. Dlatego PILNIE poszukujemy dla nich nowych domków!

Jeśli wśród Państwa jest ktoś, kto zastanawia się nad adopcją pieska, to prosimy zrobić to teraz i zaopiekować się Ninką albo Julianem. Są to najmniejsze pieski w schronisku i tak potraktowane przez los, że nie mają żadnych wymagań oprócz ciepłego kąta i…miłości. Spójrz w te cierpiące oczy... i pomóż nam je uratować!