niedziela, 6 maja 2018

Żółwie tempo, bo... to tylko zwierzęta...


Remont w schronisku idzie jak „krew z nosa”. W kolejną sobotę zamiast pracującej ekipy były jedynie rozgrzebane boksy. Co to za firma budowlana, która pracuje jak w urzędzie – w tygodniu do 14, a soboty wolne?... 

Nieskomplikowana praca w takim tempie będzie trwała tyle, ile remont generalny całego budynku zrobiony przez  fachowców. No ale w końcu tym razem chodzi tylko o remont dotyczący  zwierząt, a nie ludzi…

Aktualnej firmie widać się nie śpieszy, a zwierzęta cierpią, zwłaszcza te umieszczone w prowizorycznych boksach na wybiegu.


Wszystkie psy odczuwają remont na własnej skórze, ponieważ ze względu na zajęte boksy na wybiegu nie mogą z niego korzystać i pobiegać bez smyczy. Oczywiście pracownikom to na rękę, bo nie muszą ich wyprowadzać, więc wcale nie poganiają robotników.

Natomiast jeszcze inne psy, muszą przez tą sytuację przebywać w boksach podwójnie i dzielić się jedną budą czy posłaniem na małej powierzchni, a nie ma w tej chwili pary, która się akceptuje…

Jak zwykle na krzywdzie zwierząt, które nie potrafią same się poskarżyć korzystają bezduszni ludzie przedkładający ponad wszystko wygodę.

*********************

Kolejne ofiary ludzkiego okrucieństwa.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz