W mieszkaniach właśnie rozpoczął się sezon grzewczy, a jak w
schronisku? Niestety, zwierzęta mimo tego, że mieszkają na dworze nie mają na
dzień dzisiejszy żadnego ocieplenia…
One – bezdomne, zależne są od decyzji
kierownika i od chęci obsługi do pracy. Tak jest co roku. Mimo tego, że słoma
cały czas leży w schronisku, to do bud trafia najpóźniej jak się da. Dlaczego? Bo
to dodatkowa praca! A wiadomo, że w tym miejscu minimalizuje się czynności
wobec zwierząt, na rzecz spokoju wewnątrz ciepłego budynku. Nadal nikt nie
myśli tu o dobru zwierząt. Nawet jakbyśmy bardzo nie chciały tego powtarzać, to
jest to kolejny argument do wymiany CAŁEJ załogi schroniska. Sami się proszą o
taką ocenę, a później mówią, że ich oczerniamy…
Podobnie jak skandaliczne warunki w jakich muszą przebywać
psy w boksach tzw. hotelowych. Wiele jest zdjęć dokumentujących stan kafli,
dlatego tym razem nie będziemy ich publikować po raz dwudziesty, jednak
pokażemy jakie ma to bezpośrednie konsekwencje. Ponieważ w nierównych,
zapadniętych, krzywych i dziurawych kaflach stoi woda, to psy cały czas mają
mokre łapy, które nie mają gdzie wyschnąć. W związku z coraz chłodniejszą
pogodą, te z nich które narażone są na chodzenie po wodzie nie dość, że są
mokre, to jeszcze zmarznięte.
To wszystko także zależy od ludzi zarządzających
schroniskiem, którzy ze swoich suchych i ciepłych stanowisk pracy nie widzą na
jakie cierpienie skazują skrzywdzone zwierzęta, zależne od ich decyzji
podejmowanych daleko poza schroniskiem.
Najważniejszym warunkiem przyjmowania do pracy związanej z
żywymi istotami powinna być EMPATIA, o której większość z wyżej wymienionych
osób nie ma najmniejszego pojęcia. Oby na końcu swojej drogi doświadczyli tego,
co sami zapewniają innym.
************
Najnowsze słodziaki które także zostały skazane na cierpienie
przez ludzi… to piękne i milusie, młode suczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz