poniedziałek, 31 marca 2014

29 marzec - mokro!



Mokre boksy zlewane kilkakrotnie wodą to dzisiejszy obraz  schroniska. Mimo tego, że nie padał  deszcz, trudno było znaleźć psa, który byłby suchy. W boksach hotelowych zwierzęta ledwo utrzymywały równowagę, zaś w boksach północnych wiało chłodem i wilgocią, mimo tego, że pogoda na zewnątrz była całkiem przyjemna. 





W boksie hotelowym staruszek z krzywizną łap ledwo mógł chodzić, a od stałego przebywania w wodzie – kulał na przednią łapkę, choć tydzień temu chodził na obu.

W boksach do których nie dochodzi słońce, kudłaty kaukaz – Mustaffa, odkąd przeniesiono go tu kilka tygodni temu - zdążył zapomnieć, co znaczy być suchym. 




Czy nikt  z obsługi schroniska nie wie, że psy to zwierzęta lądowe i przebywanie w wodzie nie jest ich naturalnym środowiskiem, co w konsekwencji odbija się negatywnie na ich zdrowiu? Wydaje się, że „pielęgniarzom” i kierownikowi  schroniska brakuje elementarnej wiedzy którą zdobywa się w szkole podstawowej…
****
Następne wychudzone psy trafiły w tym tygodniu do schroniska:

Zaniedbany staruszek z dodatkowo zaropiałymi oczami.


Piękny i niedożywiony młodziak.



*****
Cd. zaniedbań schroniskowego weterynarza. 

Chyba każde sprawozdanie będzie miało stały kącik dotyczący efektów „pracy” opłacanego z naszych gminnych podatków weterynarza.

*****
Kleszcze na psach cały czas mają się dobrze. Obsługa schroniska nadal nie widzi potrzeby zakupienia obróż przeciwpchelnych. A może czekają aż radni znowu zrobią na nie zrzutkę?

*****
Psy, bez względu na stan ich uzębienia dostają jednakową karmę. W przypadku tych, bez zębów,  z chorymi i opuchniętymi dziąsłami,  od suchej karmy tworzą się nowe rany. A przecież musi coś zjeść, by nie być głodnym...
Niestety, nikogo z pracujących w schronisku ludzi to nie wzrusza, a mokrą karmę rozdaje się bez względu na potrzeby zwierząt. 


                                                       sucha i twarda karma w tle

****
Mamy dwie suczki, które po raz kolejny trafiły do schroniska :

Tigra – trzeci raz w schronisku. Tu urodziła wcześniej szczeniaki i wróciła z jednym z powrotem (?) Czyżby ktoś adoptował ją razem ze szczeniakiem i tak też porzucił?


Klara w schronisku po raz drugi. Wróciła odmieniona - wcześniej była strachliwa i wyciszona, teraz szczeka i rozpiera ją energia...czy to dlatego, że została skrzywdzona o jeden raz za dużo?

Mimo tego, że psy mają już schroniskową historię i dane ich właścicieli znajdują się w dokumentach z poprzednich adopcji, nikt nie kwapi się do odnalezienia nieodpowiedzialnych opiekunów i ukarania ich za porzucenie wcześniej zaadoptowanego psa. Właśnie dlatego ludzie czują się bezkarni i tyle psów trafia za kraty po kilka razy. Czy to jest walka z bezdomnością zwierząt, czy raczej jej sprzyjanie? Kierownika mało to obchodzi – ciepła posadka bez zobowiązań, tylko dlatego że zwierzęta nie potrafią się poskarżyć i wyegzekwować przysługujących im praw…

Brońmy ich przed ludźmi, którzy to wykorzystują i w ten sposób odreagowują swoje niespełnione ambicje!!!

Czy nie są tego warte?

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz