poniedziałek, 23 lipca 2018

Najedzone jak bąki!


W tym tygodniu byłyśmy w schronisku jak zawsze w sobotę, ale także w czwartek, w którym odwiedziły nas dzieci z Eko-biblioteki w Legnicy.

Spotkanie miało na celu uwrażliwienie dzieci na los porzucanych zwierząt  i pokazanie psów przebywających obecnie w schronisku. 
Przybliżyłyśmy temat niepotrzebnego rozmnażania psów w pseudohodowlach, z których ludzie kupują nielegalnie „rasowe” pieski, skazując na schronisko te, które już żyją , w myśl hasła: ADOPTUJ NIE KUPUJ oraz PRZYJACIELA SIĘ NIE KUPUJE.

Oprowadziłyśmy dzieci po wszystkich boksach i opowiedziałyśmy o każdym psiaku. Zwierzęta mimo małego zamieszania, ładnie zareagowały na taką wycieczkę i w większości należycie się zaprezentowały J  

Dzieci przekazały na nasze ręce dary, jakie przyniosły dla psiaków. Cała karma w tym samym dniu trafiła do psich pyszczków J


Dziękujemy za odwiedziny i zapraszamy częściej!

Psy, mimo tego, że nieraz obszczekują gości to potrzebują nowych wrażeń i zapachów. Dzięki temu nie wegetują samotnie przez cały dzień zamknięte w boksie. Dzieciaki, dałyście im dużo frajdy na cały dzień!


Natomiast  sobota była mega szczęśliwa dla schroniskowych zwierzaków!

Otóż wrażliwy człowiek zrobił wśród swoich klientów i przyjaciół zbiórkę puszek dla schroniska, i przekazał je w nasze ręce, by bezpośrednio trafiły do najbardziej potrzebujących psiaków. Zbiórka trwała 3 tygodnie i zaowocowała 94 puszkami mokrej karmy!


Tym darczyńcą jest Pan Mateusz Wilkaniec właściciel :


 - podobno najlepszy baber w Legnicy, o czym zaświadcza na żywo wolontariusz – Piotr, który  zarekomenderował naszą działalność.


Dzięki takiemu splotowi szczęśliwych wydarzeń, spora część karmy trafiła w tym samym dniu do psich brzuszków, zamiast do schroniskowego magazynu. Jaka to różnica? Ogromna!  Po pierwsze w schronisku - tylko dzięki Państwa darom jest już tak dużo puszek, że od lat nie muszą jej kupować, przez co także przestali gotować świeże jedzenie… A po drugie, że jest ona wydawana wszystkim po równo, co oznacza, że mały pies dostanie tyle samo karmy, co duży pies – najczęściej puszkę. 
Efekt jest taki, że często po lewej stronie boksów w których siedzą małe psy, w miskach widać nie zjedzoną od razu karmę, zaś po przeciwnej stronie, gdzie zamknięte są psy duże, miski są wylizane do czysta…


Nikt nie patrzy także na to, by staruszkom , chorym czy słabym psom (np. suczkom po porodzie) dać karmę lepszą gatunkowo, która nie tylko je nasyci, ale także doda sił, tak potrzebnych w tym miejscu. A wiemy już, że taką karmę coraz częściej Państwo darujecie i jest jej w schronisku tyle, że wystarczy dla wszystkich najbardziej potrzebujących zwierząt.

I właśnie dlatego jesteśmy my. Próbujemy na wszelkie możliwe sposoby niwelować te różnice, by zwierzęta miały równe szanse bytowania i przeżycia.

Dzisiaj było to widać aż nazbyt wyraźnie, kiedy duże psy w końcu były tak najedzone, że doświadczyły niecodziennego stanu i po napchaniu brzuchów zamiast jak zwykle szczekać i biegać po boksie, powchodziły do budy na poobiednią drzemkę! J Cudowne to było uczucie, patrzeć jakie są w końcu syte i szczęśliwe J

Dziękujemy wszystkim, którzy się do tego przyczynili, i zapraszamy innych do współpracy.

Przy okazji informujemy, by omijać i nie kupować karmy BELLOSAN - psy zupełnie nie chcą jej jeść i odwracają głowy - SPRAWDZONE I POTWIERDZONE.  Musi być w nich jakieś świństwo...

Niestety, nie wszystkie psiaki mogły cieszyć się tym dobrodziejstwem L Chodzi oczywiście o te, zamknięte w boksach TYMCZASOWYCH na wybiegu  (w których nie powinny stale przebywać ŻADNE psy),  do których dostęp jest utrudniony. Są to jak na ironie losu psy, które najbardziej potrzebują lepszego dokarmiania, ponieważ nie dość, że są duże to jeszcze najstarsze... Przez to, że nie można do nich wchodzić, nie mamy kontroli nad tym, czy cokolwiek jest w ich miskach…

Z tygodnia na tydzień, zwiększa się liczba pustych boksów na placu. Dziś naliczyłyśmy ich już 6, a mimo to trzy potrzebujące najlepszych warunków psy, nadal przebywają pod gołym niebem, z dala od ludzi.


Niestety, pomimo zgłaszania tego faktu sytuacja się nie zmienia, dlatego prosimy nadal o zgłaszanie interwencji w tej sprawie do zarządcy jak i do właściciela schroniska – prezydenta Krzakowskiego.

I kolejne psiaki, dla których bezdomność zaczęła się w wakacje….











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz