poniedziałek, 19 marca 2018

Zwierzęta omijajcie legnickie schronisko.

Zaczniemy od psa, który jako jedyny nie dostaje mokrego jedzenia. Jest to staruszek o masywnej posturze przebywający dłuższy czas w schronisku.

Ponieważ wygląda grubo pracownicy nazwali go „grubasem” i postanowili odchudzić. W związku z tym, przestali mu dawać jeść! W jego boksie stoją tylko dwie miski – z wodą i najtańszą suchą karmą – atrapą, której nikt nie chce jeść, a dziadek ze względu na starte zęby i chore dziąsła nie może pogryźć bez bólu.


Boksy obok:





Pies może i jest gruby ale nie znaczy, że nie ma żołądka i nie odczuwa bólu brzucha. Ludzie z nadwagą nie przestają przecież jeść, żeby się odchudzić, tylko stosują odpowiednią dietę. Podobnie jest u zwierząt, o czym obecna obsługa najwidoczniej nie ma pojęcia. Ponieważ w tym schronisku na żadne diety nie ma co liczyć, to nie można zabraniać psu jedzenia i sprawiać, żeby na starość nie dość, że jest w więzieniu to jeszcze cierpiał z głodu.


Staruszek wygląda na zapasionego, ale to nie jest jedynie wina jedzenia. On jest schorowany w środku i na większości ciała ma widoczne, wielkie guzy, które dodają mu masy.
Biedak jako jedyny potrafi szczekać przez cały dzień, kiedy w schronisku są ludzie. Są to pojedyncze szczeknięcia – jęki. Czemu on to robi? Bo woła - błaga o jedzenie! Cierpi i szczeka, by zwrócić na siebie uwagę. Nie rozumie dlaczego wszystkie psy w schronisku dostają miskę z jedzeniem, a on za karę (?) nie. Kiedy się naje i przestanie go boleć brzuch - zostanie zaspokojona jego podstawowa potrzeba, to przestanie wyszczekiwać swoją rozpacz . A jak będzie syty to zamiast szczekać będzie wolał się zdrzemnąć. Czy nie tak powinna wyglądać starość tego psa, który ze względu na swój stan, wiek i rozmiar nie ma szansy na adopcję?...


Oprócz tego oburzającego wydarzenia chcemy pokazać jeszcze warunki w jakich żyją psy w boksach przy budynku, który został właśnie wyremontowany za prawie pół miliona złotych!
Chodzi o posadzkę jaką są one wyłożone. Kafle są pokruszone, poodklejane, ruszają się – przez co cały czas stoją w nich odchody, których nie da się wymyć, a przede wszystkim są ŚLISKIE, bo ścienne zamiast podłogowych.
Na filmie widać jak starszy piesek nie może utrzymać się w pionie i walczy ze śliskim podłożem. Jak on się męczy! A to jest jedyna alternatywa, żeby wyjść, bo ile można siedzieć na kawałku powierzchni służącej za budę wewnątrz budynku?

Gorzej mają psy duże i do tego stare, które trafią do tych boksów. One zupełnie nie mogą się ruszyć i stoją jedynie na sztywnych łapach. Dlatego pod tym względem dużo lepiej jest w boksach zewnętrznych, w których na posadzce jest zwykły beton.

Tak władza w Legnicy dba o zwierzęta. Pod pozorem pomocy zwierzętom remontuje budynek administracyjny, z którego psy w żaden sposób nie skorzystają. Remontuje go DO GRANICY W KTÓREJ ZACZYNAJĄ SIĘ BOKSY. Nawet przed boksami, na chodniku została ułożona nowa kostka brukowa, na którą psy mogą jedynie popatrzeć…
Czy to jeszcze schronisko dla zwierząt, czy już  tylko ochronka dla pracowników?

A jak powinno wyglądać schronisko w XXI wieku, w dobrze zarządzanej gminie?

 Boks w pawilonie

Pawilon psów

Pawilon psów od zewnątrz

Wybieg i pawilon dla psów

Kwarantanna psów

Dlatego apelujemy do Państwa, jeśli uczestniczycie w jakiejś interwencji kierujcie się do schroniska w Świdnicy, tam są odpowiednie warunki i właściwi ludzie do opieki nad psami.

Okoliczne gminy także prosimy o kierowanie się do schroniska w Świdnicy, a te które mają podpisaną umowę ze schroniskiem w Legnicy, prosimy o rozważenie zmiany na przyszłość. Jak na razie w Legnicy nie ma co liczyć na zmianę załogi, która nie lubi zwierząt i jest tego schroniska największym problemem. Dlatego najlepiej będzie omijanie legnickiego schroniska, by jak najmniej zwierząt cierpiało niedostatek.

Nowe psiaki w schronisku…


U jednego zauważyłyśmy brak palców.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz