Kolejny raz pomogli zwykli ludzie, a nie zatrudnieni do tego
pracownicy. Dzięki nim oba psiaki uwolnią się w końcu od cierpienia, na które w schronisku nikt nie
zwracał uwagi. Takie pilne adopcje – ze względu na stan fizyczny czy psychiczny
psa, cieszą najbardziej, zwłaszcza, że wiążą się od samego początku z trudem
wyprowadzenia zwierzęcia ze złego stanu zdrowia, czyli świadczą o przemyśleniu
i odpowiedzialności adoptujących.
Dziękujemy!
Niestety, na miejsce rozwiązanych problemów szybko wchodzą
nowe. Całe szczęście tym razem mniejszego kalibru, ale jednak.
Nowy wystraszony psiak, z... wielkimi kleszczami.
Niestety, ani pracownicy ani weterynarz
nie pomyśleli o ich usunięciu…
**************************************************
Apel dotyczący Lazura (zwanego Dolarem)
Lazur to niewidomy pies przebywający od marca w schronisku.
Jest on pięknie umaszczony i ma mięciutką sierść.
Prawdopodobnie jest efektem
krzyżowania ras, kiedy myślano jedynie o wyglądzie, pomijając zdrowie psa, w
związku z czym, oczy i zęby okazały się najsłabszymi elementami eksperymentu.
Często jesteśmy świadkami porzucania psów celowo rozmnażanych, których rasa nie
wyszła należycie, w związku z czym urodziły się tylko po to, by zwiększyć
bezdomność. Ot, ludzka rasa bawiąca się w Boga… szkoda tylko, że ci którzy
rodzą się bez serca i uczuć nie zostają w podobny sposób porzucani.
Lazur nie jest niestety wyjątkiem. Jednak poza swoją ułomnością i wspaniałym wyglądem ma on wielkie serducho, którym wszystkich kocha!
Lazur nie jest niestety wyjątkiem. Jednak poza swoją ułomnością i wspaniałym wyglądem ma on wielkie serducho, którym wszystkich kocha!
W związku z tym, bardzo potrzebuje
fizycznego kontaktu z ludźmi, a że nie widzi, postrzega świat poprzez dotyk, słuch i węch. Odwiedzający schronisko
ludzie, nie znają jego historii i jedynie przechodzą obok boksu bez
zatrzymywania, a pies nie może ich nawet zobaczyć…
Ponieważ jest to najłagodniejszy
pies na świecie, bardzo prosimy, by odwiedzając schronisko pochylili się
Państwo nad Lazurem i porozmawiali z nim, a także wygłaskali. Te chwile to jego
jedyny kontakt z rzeczywistością! Dodatkowo poczuje wasz zapach, który będzie
mógł pielęgnować jakiś czas w pamięci. Inne psy przynajmniej mogą popatrzeć
przez kraty, a ten biedak nawet nie wie co się przed nim dzieje.
Prosimy, odwiedźcie Lazura i bądźcie choć przez chwilę jego
oczami, dzięki którym dotknie świata.
Zapraszamy – boks 39.
***********
Kolejne świeżynki, zestresowane nową sytuacją...
…wśród nich maluchy w kojcu zmęczone upałem...
Chodzę do schroniska dopiero od lipca i do pewnego czasu z pracownikami wszystko było okej, nie mieli żadnych problemów, żadnych uwag, od razu dawali psy (za każdym razem dostawałam innego), ale od jakichś 2 tygodni pojawiam się tam jeszcze częściej i faktycznie zauważam, że ciągle te same psy są wypuszczane na wybieg/wyprowadzane na spacery. Jeden pan jest wyjątkowo niemiły - ostatnio ostro na mnie najechał, że głaszczę szczeniaki (po chwili zauważyłam, że inni wkładają ręce do boksów i on nic sobie z tego nie robi - może chodzi o wiek?). Dzisiaj byłam, wchodzę do biura i mówię, że przyszłam wyprowadzić jakiegoś psa, na co pracownik, że teraz nie może, bo wypełnia dokumenty. Drugi podszedł, wziął książkę spacerów i na luzie dał mi pieska. Mam z tego powodu mieszane uczucia... chciałabym też jakoś bardziej wspomóc schronisko, dlatego piszę (od października będę miała mniej czasu, bo wyjeżdżam na studia i aż się boję, co to będzie, jak nie będę tam tak często zaglądała :P ). Jeśli potrzebna jest jakaś pomoc, to chętnie was wesprę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękujemy za wyrażenie opinii o schronisku. Wszystko tam - dosłownie WSZYSTKO - zależy od humorów pracowników, o czym się Pani także przekonała... Potwierdziła Pani także nasze obserwacje dot. wyprowadzania tych samych psów z boksu. Wyrażeniem swojej opinii właśnie pomogła Pani zwierzakom:) bo o zaniedbaniach trzeba mówić, tylko wtedy możemy wpłynąć na zmianę rzeczywistości! Proszę czytać i komentować bloga, kiedy nie będzie Pani mogła być na miejscu. Może Pani też zbierać zabawki dla psów i nam je przekazywać - w takich kwestiach proszę pisać na maila. Pozdrawiamy!
UsuńA czy mozna pomoc rowniez w jakis inny sposob? Udostepniac gdzies informacje o adopcjach, o pomocy zwierzakom itp?
UsuńJeszcze jedna sprawa mi sie przypomniala: wczoraj spytalam czy sa jakieś psy, ktore wychoda rzadziej, to wtedy moglabym takiego zabrac. Pan (akurat on jest najmilszy,poki co, ze wszystkich) powiedzial, ze wszystkie wychodzą reguralnir, bo jest coraz wiecej wolontariuszy, a wiec wiecej spacerow. Nie wiem na ile to prawda :P ale niektore psy widywalam/wyprowadzalam czesto, a także inne ciagle widze w boksach. Czy na spacer mozna poprosic konkretnego psa? I czy w koncu mozna je glaskac przez kraty (obserwuje, ze robia to wszyscy, a tylko ja zostalam za to upomniana). Prosze te dac znac jesli potrzebna jest w czyms pomoc (spacery,sprzatanie,pielegnacja,adopcje,WSZYSTKO). Chcialabym pomoc jeszcze bardziej poki jeszcze jestem w Legnicy :-) pozdrawiam i gratuluje dobrej roboty :-)
Bardzo proszę o wysłanie swojego maila, na wszystkie pytania odpowiemy mailowo. Dziękujemy za chęć niesienia pomocy schroniskowym zwierzakom, bo one bardzo potrzebują dobrych ludzi. Pozdrawiamy!
Usuńlithium39@wp.pl - dzięki za każdą informację :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń