Podczas dzisiejszej wizyty w schronisku zauważyłyśmy, że
jeden z piesków ma stare szwy, które już dawno powinny być ściągnięte. Być może
trafił już z nimi do schroniska, bo rana wygląda na całkowicie zagojoną i
zabliźnioną. Niestety, szwy powinny być ściągnięte, by nie wrosły w skórę i nie
spowodowały ropienia - poza tym, swędzą
i powodują dyskomfort.
Oczywiście „skrupulatnie” pracująca obsługa schroniska nie
mogła ich zauważyć, bo nikt tam nie zajmuje się na tyle zwierzętami, by widzieć
takie rzeczy na ciele psa.
Nadal, mimo pustych boksów psy pakowane są po dwa w
najmniejszych boksach hotelowych, przeznaczonych wymiarowo na jednego
zwierzaka. Jak zwykle przy takiej obsłudze, znów źle dobrano dwie suczki. Jedna
jest świeżo po wypadku – ma naderwaną opuszkę i kuleje na przednią łapkę oraz
krwiaka na oku wskazującego na mocny wstrząs.
Jak się można
spodziewać suczka z cieczką napada na drugą, osłabioną wypadkiem i ostro się z
nią rozprawia. Nie dość, że boks ten przeznaczony jest na jednego psa, to
dodatkowo suczka z cieczką oraz chore
zwierzęta powinny być izolowane od innych psów i przebywać same – tak mówią
wyraźnie przepisy prawa. Jak udowadniamy na tym blogu są one niestety zbyt
często łamane a kierownik powtarza jak mantrę, że działa zgodnie z prawem – oto
kolejny przykład, że nie mówi prawdy.
Najgorsze jednak jest to, że niepotrzebnie sprawia się tym uwięzionym
psom dodatkowe cierpienie...Mamy nadzieję, że w końcu wróci ono do tych ludzi ,
bo co zasieją to kiedyś zbiorą - o czym najwyraźniej jeszcze będąc w pełni sił
nie pamiętają.
******
Kolejny staruszek w ostatnim stadium starości trafił do
schroniska, najprawdopodobniej po to, by w nim umrzeć…
Szczeniaczki bezmyślnie rozmnażane i zbyt często porzucane…
Duża, piękna i dobrze zbudowana wilczyca czeka na swojego
człowieka – tego, który albo ją zgubił albo stworzy jej lepszy dom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz