Zaczynamy od najlepszej wiadomości w tym roku. Nowy dom znalazł pies z
najdłuższym stażem w schronisku! Julian przebywał w tym miejscu od 2012 roku!
Trzymamy kciuki za jego nowe życie:)
Zaczarowana "partia" zwierząt, które nie mogły znaleźć domu od 2012-2013r. dobiega końca. W niedawnym czasie zaadoptowane zostały : Bohater (obecnie Burbon), Piegusek, Nikoś i Julian. Nie wszystkie jednak doczekały się lepszego życia i odeszły... Ostatnim psem z takim stażem jest Mulatek. Jego adopcja zakończy tą pechową partię, która mamy nadzieję już nigdy się nie powtórzy. Tak więc, kto ostatni "zgasi światło"?:)
„Mulatek” Bardzo miły i wesoły psiak. Jest ładnym
kundelkiem, z długą czarną sierścią podpalaną od dołu. Mocno cieszy się przy
każdym kontakcie z człowiekiem. Jest żywiołowy i okazuje to podczas głaskania.
Kiedy trafił do schroniska był mocno wystraszony. Wyglądał nieśmiało z budy i
nie podchodził do krat by przywitać się z ludźmi. Zresztą w pierwszym tygodniu
prawie go nie było widać, ponieważ przebywał w boksie 13 – zakrytym ze
wszystkich stron ścianami, z którego nie było widać świata. Teraz jest w
normalnym boksie i odżył. Podchodzi do ludzi z własnej woli – nie trzeba go
wołać. Jego średnia budowa ciała pozwala na to, by zamieszkał w domu.
Potrzebuje właściciela prowadzącego raczej aktywny tryb życia, który zapewni mu
swoje towarzystwo. Jego temperament pozwala na zabawę z dziećmi, jednak
raczej starszych, gdyż w przypadku psów schroniskowych, jest to
bezpieczniejsze. Mulatek z pewnością wniesie dużo radości do swojego przyszłego
domu a jego właściciel nie powinien żałować decyzji o jego adopcji. Pamiętajmy
jednak, żeby się tak stało, musi to być rozsądny właściciel który podejmie
przemyślaną decyzje.
w schronisku od lipca
2013r
*****
Obecnie w schronisku znajduje się dużo maluchów, zarówno
tych, które przyszły w nim na świat, jak i tych które już na początku swojego
życia zostały porzucone.
Szczeniaczki które zostały porzucone miały dziś zablokowany
właz i nie mogły wydostać się na zewnątrz.
Zawsze w takich przypadkach kiedy
psy były ukrywane przed nami działo się z nimi coś niepokojącego. To
standardowa procedura obsługi, w celu zablokowania opublikowania takich
sytuacji na blogu. Pieski na pewno były w środku, bo mocno drapały we właz
który był zastawiony ciężkim kamieniem. Na zewnętrznych kafelkach widać było
jedynie bardzo brzydkie i krwawe rozwolnienie… W wypadkach szczeniaków może to
źle wróżyć, często takie symptomy świadczą o parwowirozie i kończą się
śmiercią. Mamy nadzieję że w tym wypadku tak nie będzie, tym bardziej że w
boksie obok znajduje się 6 szczeniaczków z mamą.
Swoje maluchy urodziła w zeszłym tygodniu kolejna mama, jednak one są jeszcze za małe na wychodzenie.
Podsumowując: obecnie w schronisku znajduje się kilkanaście bezdomnych szczeniąt...
******
******
Stałym punktem sprawozdań jest pokazywanie stanu
pokruszonych kafli, po których muszą poruszać się zwierzęta, czym narażają się
na niebezpieczeństwo upadków i skaleczeń.
******
Kolejne nowe psiaki porzucone przez bezdusznych ludzi.
Piękna pinczerka w wersji „white”. Bardzo sympatyczna i
kochająca przytulanie.
Wychudzona i zaniedbywana od dłuższego czasu piękna „wilczyca”.
Oryginalna - srebrno-pregowana młoda suczka.
Milusiński, duży i silny pies.
Zastraszona psina, która leżała w kącie sparaliżowana
strachem i bojąca się ruszyć.
Dwa świeże psiaki – biały, kosmaty z zaniedbaną sierścią
oraz długowłosy brązowy.
Oby szybko znalazły nowe-lepsze domy i nie podzieliły losu
Juliana, który przeżył w schronisku ponad 3 lata…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz