poniedziałek, 2 grudnia 2013

30 listopad w schronisku





W dzisiejszą sobotę od wejścia przywitała nas niespodzianka – nadszedł czas, kiedy zaciągnięto plandekę nad boksami hotelowymi! Co roku czekamy z niecierpliwością na ten moment, chociaż wiemy, że jest on tymczasowy i po zimie plandeka zniknie… Jednak w tym roku zwierzęta będą miały już ochronę przed warunkami atmosferycznymi i przed wodą zlewaną szlauchem z góry i rozpryskującą się na wszystkie strony.
Jednak nie do końca wyeliminowało to wodę z tych boksów. Pogarszający się z tygodnia na tydzień stan kafli, doprowadził do zapadnięcia się wielu z nich, tworząc wgłębienia, w których zbiera się woda oraz mocz zwierząt. Dlatego w wielu z boksów są kałuże, w których stoi lodowata woda, i zwierzęta muszą się po niej poruszać.
 
 


Zauważyłyśmy, że niektóre kafle są przyklejane/naprawiane,  jednak w tym stanie niczego to już nie zmieni. Kafle powinny być w całości wymienione na mrozoodporne o chropowatej powierzchni na której zwierzęta nie będą się ślizgać.



Nowe pęknięcie z ostrą krawędzią :



 ******

Nadal do schroniska trafiają zaniedbane psy w złym stanie. Nowym takim psiakiem – bardzo przyjaznym i miłym dla otoczenia - jest piesek w typie foksteriera. Piesek nie staje na przedniej łapce i trzyma ją cały czas w górze chodząc na trzech. Ma także mocno zaropiełe oczka i świeże ranki wokół nich… być może jest ofiarą jakiegoś wypadku drogowego, jednak fakt, że przebywa w takim stanie w schronisku świadczy o tym, że niestety został porzucony.



 Podobnie staruszek, który od kilku tygodni przebywa w schronisku, gdzie trafił w stanie zagłodzenia, łysiejący na całym ciele. Jego stan się polepsza – sierść zaczyna odrastać, piesek jest silniejszy, jednak ślady długotrwałego zagłodzenia widoczne są do tej pory…





Natomiast piesek przebywający w boksie hotelowym, ma mocno przerośnięte pazury w jednej łapie. Pewnie weterynarz nie zwrócił na to uwagi i pozostawił psa cierpiącego.


Pozytywną informacją jest to, że wychudzony staruszek, o którym pisałyśmy w poprzednim poście, ponownie trafił do boksu hotelowego, w którym powinien dać radę przetrwać zimę.

*******
 Pozdrowienia od przerażonego szczeniaczka, który całą sobotę głośno płakał w swoim boksie (tym, w którym jest największa kałuża z lodowatą wodą)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz