Schronisko nadal ukrywa nowe godziny otwarcia obowiązujące
od 1 sierpnia.
Celowo wprowadza się w błąd mieszkańców, którzy nauczeni przez
lata, nie wybierają się po 15-tej do psów, dzięki czemu pracownicy mogą się
czuć tak, jakby mieli tylko dyżur, bez
pracy… Za chwilę będzie październik i znów wróci laba do 15-tej, a teraz
pokombinują żeby się nie przemęczać.
Hahaha Panie Prezydencie, my tu rządzimy nie Pan!
Od 1 sierpnia do 1 października schronisko
w dni powszednie
otwarte jest
od 8.00 do 18.00!
W tym tygodniu zawisła tablica z grafikiem wyprowadzania
psów na spacer. Konia z rzędem temu, kto ją rozszyfruje!
Przypomnijmy, że takie grafiki prowadziliśmy już w 2010r.
Oczywiście było to wyśmiewane przez pracowników i nie pozwolono, by według nich
wyprowadzano psy na spacery, musiałyśmy robić to po kryjomu…
Po 8 latach(sic!) w końcu doceniono takie rozwiązanie.
Co z tego, kiedy
zapisy na tablicy niczego nie wyjaśniają, lecz bardziej gmatwają?... Celowo
tablica zapisywana jest tak, by nie było wiadomo o co chodzi, a psy jak
wychodziły z przypadku na spacer, tak nadal wychodzą.
Logicznym jest, że
powinny być oznaczone na niej boksy od 1 do 39 plus hotel 3-15 oraz boksy
wybiegowe 1-3. Co jest? Bałagan! Jak w całym schronisku.
Chcieliście
tablicę, to ją macie, a my i tak nie zrobimy z niej żadnego użytku, buhaha!
Śmieją się więc z tych zmian, bo zorganizowali je tak, by
istniały jedynie formalnie, jak całe schronisko przez wszystkie te lata.
Dokładnie tak samo jest z wybiegiem, o czym piszemy od
momentu jego powstania – miały wychodzić wszystkie psy po pół godziny, a
wychodzą 3-4 przez cały dzień i to wtedy, kiedy są wolontariusze w schronisku.
W ten sposób załoga schroniska ignoruje od lat mieszkańców, a teraz także swoich
zwierzchników w ratuszu…
Panie Prezydencie, jeśli miał Pan jeszcze jakieś wątpliwości
co do tych ludzi, to chyba teraz zostały one rozwiane?
Jeśli tak, to proszę zrobić z tym porządek jeszcze przed wyborami.
Jeśli tak, to proszę zrobić z tym porządek jeszcze przed wyborami.
Boksy tymczasowe na wybiegu zajmują od miesięcy najstarsze i
najsłabsze psy w schronisku. Jakim prawem są one oddzielone od ludzi
odwiedzających schronisko? Dlaczego mieszkańcy, którzy są właścicielami tych
psów, nie mogą ich na bieżąco odwiedzać i nie są wpuszczani na wybieg? Czy
pracownicy zadecydowali już, że nie mają one szans na adopcję, więc mamy o nich
zapomnieć za życia? Jakim prawem?!
Oprócz tego, zaczynają się intensywne deszcze, a budy w tych
boksach nie są od nowości naprawiane, w związku z czym, słabe i potrzebujące
lepszej opieki staruszki najbardziej odczuwają niekorzystne warunki
atmosferyczne. Już mają słabe łapy i zwyrodniałe stawy! Czy mają zupełnie
przestać się podnosić?!
Zamiast najlepszej opieki na ostatnie lata, zapewniono
wilgoć, wiatr i gołe niebo, czyli warunki gorsze od tych panujących w
betonowych boksach , które też nie są przecież idealne. W takich warunkach ich
choroby szybko się pogłębią, przez co tylko będą cierpieć.
Czy to są boksy eliminacyjne dla psów przeznaczonych na
„odstrzał”?
Psy w schronisku zaczynają być zamykane podwójnie do boksów.
Dzięki temu kilka boksów zostało zwolnionych.
Czy nie można w końcu zapewnić
staruszkom z wybiegu porządniejszego lokum? Czy mają one tam wegetować do mrozów,
skoro ulewy nie spowodowały ich przeniesienia? Czy może pracownicy mają
nadzieję, że szybciej się wykończą i na zimę problem już sam się rozwiąże?....
Panie Prezydencie, tak jak mówimy od lat, są to ludzie
niereformowalni i nigdy się nie zmienią na lepsze – jeśli już dwa kroki do przodu, to
trzy a nawet cztery do tyłu! Wiara w ich nawrócenie to mrzonki! Oni są
przesiąknięci znieczulicą do cna i się nie zmienią! Tak jak,
pewni tego, że nikt ich nie ruszy z tych posad. Czy mają rację?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz