W tym poście zamiast odnieść się do problemów zwierząt,
które nadal są w schronisku i ostatnia sobota nie była od nich wolna,
zostałyśmy zmuszone do zdementowania oświadczenia LPGK, które jest intensywnie trolowane
w sieci przez pracowników tej instytucji.
Trolowanie postów nie
sprzyjających LPGK mają najprawdopodobniej w swoich obowiązkach jego
pracownicy. To niemalże jak w putinowskiej Rosji – „car” LPGK i poddani
pracownicy, którzy w zamian za pensje mają wychwalać system… Słabe to…
Pismo do którego się odnosimy pojawiło się na FB oraz
zostało zamieszczone na stronie adopcji, którą wywalczyli wolontariusze.
Zaczyna się już od kłamliwego stwierdzenia, jakoby w ostatnim czasie na Blogu pojawiły się wpisy opisujące prawdziwe zachowanie załogi schroniska. Dementujemy! Blog działa intensywnie i opisuje schroniskową rzeczywistość od 2011 roku! Jest to 7 lat twardych materiałów dowodowych w postaci zdjęć i filmów
ze schroniska.
Propagowanie adopcji wygląda tak, że od 2 miesięcy
prowadzona jest przez pracownika LPGK we współpracy z wolontariuszem strona opisująca
psy w schronisku, co wymusiliśmy między innymi my.
Niestety, nie zasugerowałyśmy jeszcze wyraźnie, że do strony
tej powinno być wyraźne przekierowanie z głównej strony LPGK, ponieważ
ludzie nie mają na nią jak trafić. Sam Prezydent na wspólnym naszym spotkaniu długo szukał strony i nie mógł jej odnaleźć, w końcu przekazał notebooka przedstawicielowi lpgk, żeby mu ją pokazał .
Widać, że komunalna spółka "strzela sobie w kolano" i sama nie potrafi się zareklamować. Bardziej zależy im na reklamowaniu trolowania nas i na tym się skupiają...
A strona schroniska LPGK wygląda od lat niezmiennie tak samo, jakby była zapisana w pdf.-ie ;)
Widać, że komunalna spółka "strzela sobie w kolano" i sama nie potrafi się zareklamować. Bardziej zależy im na reklamowaniu trolowania nas i na tym się skupiają...
A strona schroniska LPGK wygląda od lat niezmiennie tak samo, jakby była zapisana w pdf.-ie ;)
Finansowanie infrastruktury w schronisku odbywa się TYLKO I
WYŁĄCZNIE dzięki naciskom ludzi, którzy czytają Bloga i przychodzą przekonać
się na własne oczy, jak wygląda prawda, po czym piszą pisma do władz w tej
sprawie. Gdyby nie nasze publikacje, byłoby tak, jak przed 9 laty, kiedy to 2
razy do roku kierownik robił sobie w mediach laurkę o schronisku, a ludzie
nieświadomie byli przekonani, że wszystko jest w porządku… zaś schronisko
naprawdę wyglądało tak:
Powoływane się na podpisanych 500 porozumień, jest także
przypisywaniem sobie naszej działalności w tym temacie. Kiedy o schronisku nikt
nie pisał, ludzie byli tak zniechęcani do jego odwiedzania przez rozpuszczonych
lenistwem i pewnością siebie pracowników, że jak w miesiącu odwiedziło je kilka
osób, to był sukces… W jednym boksie było nawet po 8 psów!
Zaś budowanie wiary w człowieka wyglądało tak, że wszystkie zwierzęta bały się paniczne ludzi, ponieważ pracownicy nie obserwowani przez nikogo postronnego pozawalali sobie na mniejsze bądź większe okrucieństwa wobec nich…
Zaś budowanie wiary w człowieka wyglądało tak, że wszystkie zwierzęta bały się paniczne ludzi, ponieważ pracownicy nie obserwowani przez nikogo postronnego pozawalali sobie na mniejsze bądź większe okrucieństwa wobec nich…
Prezes LPGK przytacza, że spotyka się z miłośnikami zwierząt
i realizuje w CZĘŚCI ich postulaty. Zapomniał wspomnieć, że my również brałyśmy udział
w tych spotkaniach!
Przekazałyśmy wówczas jemu i Prezydentowi Listę punktów zapalnych w legnickim schronisku dla zwierząt. Ciekawe czy chociaż na nią spojrzał...
Jakoś wtedy nie miał odwagi powiedzieć nam prosto w oczy, że Blog promuje nieprawdę i oskarża biednych pracowników schroniska. Zaś wprowadzenie naszych postulatów wyglądało tak, że uchwalone od 1 sierpnia nowe godziny pracy schroniska w okresie wiosenno-letnim, zostały udostępnione na bramie schroniska dopiero 8 września! a w październiku koniec... I to jedynie za sprawą tego, że o tym pisałyśmy.
Przekazałyśmy wówczas jemu i Prezydentowi Listę punktów zapalnych w legnickim schronisku dla zwierząt. Ciekawe czy chociaż na nią spojrzał...
Jakoś wtedy nie miał odwagi powiedzieć nam prosto w oczy, że Blog promuje nieprawdę i oskarża biednych pracowników schroniska. Zaś wprowadzenie naszych postulatów wyglądało tak, że uchwalone od 1 sierpnia nowe godziny pracy schroniska w okresie wiosenno-letnim, zostały udostępnione na bramie schroniska dopiero 8 września! a w październiku koniec... I to jedynie za sprawą tego, że o tym pisałyśmy.
Co do ostatniej części pisma o tym, że psy są właściwie
karmione, leczone i zaopiekowanie możecie się Państwo przekonać sami przychodząc
do schroniska i obserwując rzeczywistość.
My przytoczymy tylko KILKA zarejestrowanych przez nas DOWODÓW :
- kleszcze wyjmowane przez nas z psów:
- sterylizacje przeprowadzane przez schroniskowego
weterynarza, po których suczki nadal mają cieczkę i niejednokrotnie trzeba ponownie je rozcinać, by porządnie zszyć i wyciąć martwe mięso, które wytworzyło się po niedbałym zszyciu....
- budy wewnątrz
- schroniskowa mamałyga, której psy nie chcą jeść
- konsekwencje „właściwego” żywienia
Tylko nie zadowalajcie się jedynie przystrzyżonym trawnikiem i
pobielonymi krawężnikami, które mają celowo odwracać uwagę od zaniedbań zwierząt.
Zaś „właściwą” postawę pracowników schroniska, których
Prezes tak broni, opisuje stwierdzenie
pracownika przy prośbie rozdzielenia kolejnych dwóch źle sparowanych psów: „ dopóki będziecie pisać takie posty, tak właśnie będzie”.
Blog prowadzony jest nie po to , by kogoś oskarżać czy
szkalować, a jedynie, by relacjonować bez cenzury nasze cotygodniowe wizyty w
schronisku. Czytelnicy Bloga nie są osobami pozbawionymi myślenia i jeśli nie
przekonają ich zdjęcia i filmy, które mają wartość dowodową przed sądem, to
osobiście przyjdą do schroniska, by się o tym przekonać. I, niestety dla spółki
LPGK, potwierdzą wszystkie zarzuty. Dlatego jest taki odzew społeczny, który
ruszył od lat zapomniany beton.
Oświadczamy, że nadal będziemy dokumentować schroniskową
rzeczywistość, a jaka ona będzie zależy od samych pracowników i osób zarządzających schroniskiem. Dlatego spółka może odzyskać dobre imię TYLKO wtedy, kiedy nie
będzie nam dostarczać materiałów przeciw sobie. Jesteśmy niezależne, a to
gwarantuje bezstronność w walce o prawa zwierząt.
Do założenie i prowadzenia bloga zmusiła nas sama spółka.
Założyłyśmy go jako ostatnie narzędzie walki o prawa zwierząt w legnickim
schronisku, kiedy wszelkie inne sposoby nie przyniosły rezultatów.
Potrzebę prowadzenia Bloga potwierdzają m.in. takie sukcesy :
- powstanie wybiegu, który był zagwarantowany ustawowo, a
jednak u nas nie funkcjonował, bo nie było komu tego nagłośnić,
- remont boksów – co prawda powierzchowny, że po roku nie było
po nim śladu, ale pociągnęło to kolejne remonty,
- rozreklamowanie tego miejsca i adopcji psów, które
opisujemy szczegółowo w internecie, co w konsekwencji ściągnęło do schroniska
wolontariuszy wyprowadzających psy na spacery i socjalizujących je, którzy do
tej pory byli skutecznie zniechęcani do powtórnych odwiedzin,
- rozdzielanie (dalej z dużym oporem) psów gryzących się,
- zadaszenie nad boksami hotelowymi, jednak nie przewidziałyśmy braku wyobraźni zlecających...
- zadaszenie nad boksami hotelowymi, jednak nie przewidziałyśmy braku wyobraźni zlecających...
- wyeliminowanie z użytku
boksu nr 13, w którym psy widziały przez 24 godziny jedynie ścianę itp.
Więcej w poście Pierwsze urodziny bloga
Natomiast z inicjatywy władz, nie wolontariuszy nastąpił remont budynku administracyjnego za zawrotną kwotę 460 tysięcy złotych! oraz malowanie prętów w boksach hotelowych, co nie miało zupełnie wpływu na dobro zwierząt.
Natomiast z inicjatywy władz, nie wolontariuszy nastąpił remont budynku administracyjnego za zawrotną kwotę 460 tysięcy złotych! oraz malowanie prętów w boksach hotelowych, co nie miało zupełnie wpływu na dobro zwierząt.
Co prawda dzieje się to wszystko w ślimaczym tempie, ale jesteśmy
zdania że „kropla drąży skałę” i to się sprawdza.
Jak widać jesteśmy cierpliwe i ani pracownicy, ani czas wprowadzania zmian, nie zniechęci
nas do opuszczenia tego miejsca i pozostawienia zwierząt na pastwę pracowników,
którzy nie powinni ani dnia pracować przy istotach żywych, co dokumentuje
niemalże każdy nasz post.
Ostatnim naszym zwycięstwem będzie odsunięcie obecnych pracowników i LPGK od
prowadzenia schroniska, wtedy blog zmieni charakter z dokumentalnego na informacyjny. Amen.
PS. Prezesowi LPGK i jego pracownikom dziękujemy, za jeszcze
większe rozreklamowanie naszego Bloga, dzięki czemu, miałyśmy rekordową liczbę
wejść prawie 12 tysięcy!!! i dalej rośnie. Tak to działa! :)
(kolejny strzał w kolano ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz