niedziela, 5 sierpnia 2018

Zapachniało optymizmem :)


W ostatni wtorek zainicjowaliśmy jako wolontariusze spotkanie u Prezydenta Miasta – właściciela schroniska, któremu jako mieszkańcy powierzyliśmy opiekę nad bezdomnymi zwierzętami z naszej gminy. Na spotkaniu obecny był także obecny Prezes LPGK, odpowiedzialny za zarządzanie schroniskiem. 

Chcemy przekazać Państwu, że pierwszy raz odniosłyśmy wrażenie, że coś może zmienić się na lepsze :) Wiemy  że idą wybory, ale jeśli można dzięki temu pomóc realnie zwierzętom, o co zabiegamy od 9 lat, to wchodzimy w to! Oczywiście zobaczymy, czy omówione punkty sporne zaczną wchodzić w życie i będziemy miały ogląd czy jest to faktyczna deklaracja, czy tylko kiełbasa wyborcza. Będzie to o tyle łatwe, że większość zmian o jakie zabiegamy nie potrzebuje czasu ani pieniędzy tylko dobrej woli, dlatego tłumaczenie, że musimy czekać nie ma tu zastosowania ;)  Zresztą 9 lat chyba wystarczy?...
Będziemy opisywać Państwu na bieżąco nasze spostrzeżenia w tej kwestii, ponieważ bez Was dużo byśmy nie zdziałały :)
Dziękujemy i bądźcie dalej z bezdomniakami – zarówno fizycznie w schronisku, jak i w necie – na blogu i FB.

Na spotkaniu opowiedziałyśmy także o jakości opieki weterynaryjnej jaka świadczona jest w schronisku.
Oto kolejny przykład zaniedbania weterynarza, który zapewne nawet nie ogląda psów umieszczonych bezprawnie w boksach tymczasowych na wybiegu.
A tam największe i najbardziej nieporadne staruszki, z których jeden ma ropiejące i nieleczone oko :(




Mamy nadzieję, że problem fachowej i specjalistycznej opieki weterynaryjnej nad psami zostanie wkrótce rozwiązany. Są na to duże szanse ;)


Jednak obsługa schroniska nadal próbuje obchodzić swoimi sposobami wprowadzone zmiany, by ludzie dowiedzieli się o nich jak najpóźniej... 

Przykładem jest WIELKA zmiana dotycząca godzin otwarcia schroniska w okresie maj – październik, która weszła w życie z dniem 1 sierpnia. i tak :

w dni powszednie schronisko czynne jest teraz od 8 do 18 !!!!

-  w soboty i w niedziele po staremu - w soboty do 15, zaś w niedziele nadal schronisko zamknięte...


Pamiętamy, że kiedy zabiegałyśmy o to kilka lat temu, otrzymałyśmy odpowiedź, że taka zmiana jest NIEMOŻLIWA. Po kilku latach stała się jednak faktem. Można? Można! Tylko CHCIEĆ trzeba.

Dzięki temu psy zyskają więcej spacerów, a ludzie będą mogli wyprowadzać psy na spacery popołudniami, kiedy wrócą z pracy. Zwiększy się też możliwość adopcji, która do tej pory odbywała się w godzinach pracy większości ludzi.

Niestety, w schronisku nikt o przedłużonym do godziny 18 funkcjonowaniu nie mówi wolontariuszom, zaś tablica z godzinami przed schroniskiem nadal stara i wprowadzająca w błąd. A przecież nie zajmie dużo czasu i wysiłku naklejenie taśmy z wypisaną nową godziną 18.  Tylko po co?... Owszem pracownicy zostają już do 18, ale jeszcze przez jakiś czas jedynie sobie posiedzą, bo nikt nie wejdzie na teren schroniska widząc starą tabliczkę.




I tak działa wszystko w tym miejscu, bo załoga bardziej skupia się nad tym, co robić, by nic nie robić niż na faktycznej pracy, a jeśli coś jest już nieuniknione, to możliwie najdłużej oddala to w czasie…

***********************

Na koniec podziękowania dla anonimowych wrażliwców, którzy w upały nie skupiają się tylko na sobie, ale myślą także o istotach, które bez ludzi nie poradziłyby sobie w mieście.

Chodząc na spacery ze swoimi psami zauważyłyśmy w różnych miejscach pojemniki z wodą dla zwierząt. Dzięki temu ptaki, koty a przede wszystkim jeże mogą przetrwać upał. Niestety, miasta są już tak zabetonowane, że samodzielne znalezienie wody przez te stworzenia graniczy z cudem:(



Doceniamy i dziękujemy, bo to wzruszające, choć powinno być normalne i powszechne.
Takie zachowanie  jest właśnie miarą człowieczeństwa!


Zachęcamy również Państwa, do wystawiania pojemników z wodą i/lub ich uzupełnianiu, zwłaszcza w okresie upałów bez deszczu.


Przed niektórymi marketami stoją miski, tyle że często są puste, a przecież same się nie napełnią...
Każdy z nas ma takie same obowiązki wobec słabszych, więc nie oglądajmy się na obsługę, tylko sami nalejmy wodę.

Bierzmy zatem przykład od Ludzi prze duże „L” i twórzmy nową, lepszą rzeczywistość.

***************************

Nowe, skrzywdzone pyszczki pozdrawiają zza krat…







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz