W tę sobotę upał był tak wielki, że psy w schronisku nawet
nie szczekały… Zaś te w boksach hotelowych zadaszonych materiałem
przepuszczającym słońce, dodatkowo parzyły się na gorących kaflach, nie mając żadnego
cienia…
Czy naprawdę tak trudno jest zarzucić płachtę, która
wcześniej leżała na tych boksach i przynajmniej dawała cień?
Wszystko to zależy od
obsługi, której cały czas się nic nie chce…
W boksach betonowych było trochę lepiej, tym bardziej, że
zostały one jednorazowo zlane zimną wodą ze szlaucha. Niestety,
błyskawicznie wyschły, jednak tutaj
przynajmniej było sporo cienia.
A czemu dwa najstarsze psy nie wróciły po remoncie z tymczasowych
boksów na wybiegu do normalnych boksów? Przecież tam gdzie są teraz nie ma do
nich dostępu, jak więc mają pójść do adopcji?
Plotka głosi, że zostały na wybiegu, bo tam jest chłodniej.
Skoro tak, to czemu wstrzymywane są spacery z psami, które w gorące dni odbywają
się w zacienionym lesie? A ciekawe, jak w niedzielę przetrzymały one lawinę
deszczu na tym terenie – przypominamy, że są to dwa największe staruszki w
schronisku.
Tak działa „logika” tych, którzy zamiast wykonywać pracę, za
którą mają płacone, większość czasu spędzają na utrudnianiu życia zarówno
zwierzętom jak i ludziom, którzy z dobroci serca poświęcają swój czas psiakom i
starają się zniwelować zaniedbania obsługi.
W tym trudnym pogodowo czasie zwierząt w schronisku
przybywa. Pracownicy znów bezmyślnie wpychają psy do boksów podwójnie, w wyniku
czego byłyśmy wczoraj świadkami kilku pogryzień.
Nie potrafimy zrozumieć, czemu psiaki skazywane są na taki
stres skoro kilka boksów jest pustych…
A kto wytłumaczy dlaczego w takich sytuacjach psy zamykane
są w boksach w których znajduje się jedna buda, kiedy większość boksów ma je po
dwie? Dwie budy – jeden pies (?), jedna buda – dwa psy, które w zamknięciu się
nie tolerują. Temu kto zna logiczną odpowiedź ufundujemy nagrodęJ
W ten sposób funkcjonuje wszystko w naszym schronisku,
dlatego znów podkreślamy – póki będą pracować ci ludzie, w schronisku NIGDY nie będzie dobrze, nawet jak zasypane ono
zostanie górą pieniędzy i darów.
Jedyną szansą na zmianę będą zbliżające się wybory
prezydenckie. Mamy jedyną okazję, by zagłosować na kandydata, który uwolni
schronisko od kliki osób, które znają się od lat i niczego nie boją. Takie
wieloletnie układy działają za przyzwoleniem najważniejszego urzędnika w
mieście, który zaprzecza jakimkolwiek problemom w opiece nad bezdomnymi
zwierzętami, a przecież widzimy jak jest naprawdę. Gdyby problemów nie było, Prezydent nie tylko przechadzałby się po deptaku i pozdrawiał ludzi, ale także przychodziłby do schroniska wspierać wolontariuszy wyprowadzających psy na spacery. Nie
przychodzi, bo nie ma powodów do chwalenia się tym miejscem. To bardzo
lekceważące dla dużej części mieszkańców.
W związku z tym, że na obecnego prezydenta nie ma co w tej
kwestii liczyć, prowadzimy rozmowy z innymi kandydatami na to stanowisko,
którzy wydają się bardziej zainteresowani rozwiązaniem problemów w schronisku.
Będziemy Was o tym informować.
Będziemy Was o tym informować.
**********************
Jeszcze zdjęcia nowych psiaków, które w ciągu 2 tygodni
trafiły do schroniska… Obejrzyjcie do końca – tam najlepsze J
kurwa mac to naprawde trzeba cos z tym zrobic --słysze to juz którys raz ze jest zle /??
OdpowiedzUsuń