niedziela, 18 września 2016

Deszcz w boksach...17 wrzesień

W połowie naszej wizyty w schronisku, w ostatnią sobotę zaczął padać mocny deszcz. Jak zwykle w takim wypadku najgorzej miały zwierzęta w boksach schroniskowych, nad którymi nie ma żadnego zadaszenia. Psy, które świeżo przybyły do schroniska i jeszcze się z nim nie oswoiły, stały na deszczu i mokły…
Nadal nic się dobrego nie dzieje w tym temacie – zwierzęta mieszkają w warunkach niedostosowanych do opieki nad nimi i zagrażającym ich bezpieczeństwu – śliskie i pokruszone kafle ścienne wyłożone na posadzce. Brak zadaszenia niszczy dodatkowo ten nieprzystosowany do warunków zewnętrznych materiał, a dodatkowo nie chroni zwierząt przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi – deszczem, śniegiem, ostrym słońcem. 
 
W zeszłym roku dokonano częściowej wymiany dachów, wcześniej połatanych w 2013r.,  na zupełnie nowe na jednej stronie boksów od 25 do 39. Natomiast dachy boksów, które nawet w trakcie „generalnego” remontu w 2013r.  zostały pominięte – od 1 do 24, nadal gniją i jedynie powiększają dziury i pogarszają stan techniczny boksów.
Zarówno zarządzanie schroniskiem przez LPGK, jaki kontrola zarządzania wykonywana przez Prezydenta miasta, będącego właścicielem tego miejsca, zawsze opierała się jedynie na łataniu nieprawidłowości i to tylko wtedy, kiedy ktoś z zewnątrz mocno się  upierał. Jeśli Prezydent Krzakowski i prezes LPGK Wasinkiewicz mają jakiekolwiek zwierzęta w domu, to należy im jedynie współczuć, bo ludzie którzy tak zaniedbują bezdomne i najbardziej potrzebujące istoty, nie mogą być dobrzy ani dla innych zwierząt, ani dla ludzi.
Legniczanie robią wszystko co mogą, by polepszyć byt zwierząt w schronisku, którego są współwłaścicielami i zrobiliby jeszcze więcej gdyby tylko mogli, zaś ci, którzy mają do tego prawo, obowiązek i finanse parafują wszystko na chłodno jako właściwe, nie używając przy tym uczuć wyższych … Gdzie są pieniądze zaoszczędzane na zakupie żywności i innych środkach potrzebnych dla zwierząt, które od lat regularnie i w wystarczającej ilości darują ludzie dobrego serca? Dlaczego nie są one przeznaczane na wymianę pozostałych dachów i zbudowanie zadaszenia nad „hotelem”? Czyżby trafiały one do kieszeni tych, którzy nic nie robią i oszukują zwierzęta? W naszym mieście  swoim majątkiem dzielą się ci, którzy mają najmniej, a ci którzy dzięki nam mają pracę są największymi ignorantami. Oby w końcu nastąpiła radykalna zmiana takiej sytuacji, która dodatkowo rozliczy wszystkich, którzy bogacili się na nieszczęściu najsłabszych, zamiast im pomagać.

Bądźmy głosem zwierząt – walczmy o ich prawa! Nie pozwólmy innym bogacić się ich kosztem!

Bardzo prosimy pisać pisma w sprawie zadaszenia CAŁEGO schroniska nowym dachem i zlikwidowania kafli. Zarzućmy urząd pismami, by w końcu zauważono problem i dostosowano schronisko do potrzeb zwierząt. Dla człowieka to niewiele, dla zwierząt to wszystko – ich życie i zdrowie.
 *****
Do boksów bez żadnego zadaszenia trafiły nowe biedaki, którą będą odczuwać na własnej skórze zmieniającą się porę roku i często przez to marznąć i pływać w wodzie…
Młody i bardzo rozbrykany szczeniaczek.
Przerażony, smutny i oblepiony WIELKIMI KLESZCZAMI piękny piesek.

Śliczna i bardzo sympatyczna suczka, będąca mieszanką haskiego i wilczura.
Dwie piękne dziewczynki, które w nowej sytuacji zamiast być rozdzielone, dodatkowo muszą uważać na siebie, bo w takim małym pomieszczeniu i ekstremalnych warunkach nie trudno o wzajemny konflikt. A  tyle boksów stoi pustych… większość tych z nowym i nieprzemakalnym dachem… Czy kierownik schroniska powinien dostawać pensje, za tak wykonywaną pracę?
Bardzo radosna i energiczna młodziara.

Najmniejsza i najsłodsza kruszynka w schronisku, że też takie piękne słodziaki można wystawić za drzwi…

Dwoje porzuconych psów miało więcej szczęście w nieszczęściu i trafiło pod szczelny dach:
Młody i trochę nieprzewidywalny piesek.
I piękna haska, przywiązana do drzewa w lasku złotoryjskim. Została przez nas wyczesana z dużej ilości martwej sierści.
Czyżby była w ciąży?...
 *******
 A na koniec w boksie Lazura (Dolara)…
******
Zaginął kot Charlie zakładce Zaginione-Znalezione

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz