Nadal nic się dobrego nie dzieje w tym temacie – zwierzęta
mieszkają w warunkach niedostosowanych do opieki nad nimi i zagrażającym ich
bezpieczeństwu – śliskie i pokruszone kafle ścienne wyłożone na posadzce. Brak
zadaszenia niszczy dodatkowo ten nieprzystosowany do warunków zewnętrznych
materiał, a dodatkowo nie chroni zwierząt przed niekorzystnymi warunkami
atmosferycznymi – deszczem, śniegiem, ostrym słońcem.
W zeszłym roku dokonano częściowej wymiany dachów, wcześniej
połatanych w 2013r., na zupełnie nowe na
jednej stronie boksów od 25 do 39. Natomiast dachy boksów, które nawet w trakcie
„generalnego” remontu w 2013r. zostały
pominięte – od 1 do 24, nadal gniją i jedynie powiększają dziury i pogarszają
stan techniczny boksów.
Zarówno zarządzanie schroniskiem przez LPGK, jaki kontrola zarządzania wykonywana przez Prezydenta miasta,
będącego właścicielem tego miejsca, zawsze opierała się jedynie na łataniu
nieprawidłowości i to tylko wtedy, kiedy ktoś z zewnątrz mocno się upierał.
Jeśli Prezydent Krzakowski i prezes LPGK Wasinkiewicz mają jakiekolwiek zwierzęta w domu, to należy im
jedynie współczuć, bo ludzie którzy tak zaniedbują bezdomne i najbardziej
potrzebujące istoty, nie mogą być dobrzy ani dla innych zwierząt, ani dla ludzi.
Legniczanie robią wszystko co mogą, by polepszyć byt zwierząt w schronisku,
którego są współwłaścicielami i zrobiliby jeszcze więcej gdyby tylko mogli, zaś
ci, którzy mają do tego prawo, obowiązek i finanse parafują wszystko na chłodno jako
właściwe, nie używając przy tym uczuć wyższych … Gdzie są pieniądze zaoszczędzane na zakupie żywności i innych środkach potrzebnych dla
zwierząt, które od lat regularnie i w wystarczającej ilości darują ludzie dobrego serca? Dlaczego
nie są one przeznaczane na wymianę pozostałych dachów i zbudowanie zadaszenia
nad „hotelem”? Czyżby trafiały one do kieszeni tych, którzy nic nie robią i
oszukują zwierzęta? W naszym mieście swoim majątkiem dzielą się ci, którzy mają
najmniej, a ci którzy dzięki nam mają pracę są największymi ignorantami. Oby w
końcu nastąpiła radykalna zmiana takiej sytuacji, która dodatkowo rozliczy wszystkich,
którzy bogacili się na nieszczęściu najsłabszych, zamiast im pomagać.
Bądźmy głosem zwierząt – walczmy o ich prawa! Nie pozwólmy
innym bogacić się ich kosztem!
Bardzo prosimy pisać pisma w sprawie zadaszenia CAŁEGO schroniska
nowym dachem i zlikwidowania kafli. Zarzućmy urząd pismami, by w końcu
zauważono problem i dostosowano schronisko do potrzeb zwierząt. Dla
człowieka to niewiele, dla zwierząt to wszystko – ich życie i zdrowie.
*****
Do boksów bez żadnego zadaszenia trafiły nowe biedaki, którą
będą odczuwać na własnej skórze zmieniającą się porę roku i często przez to
marznąć i pływać w wodzie…
Młody i bardzo rozbrykany szczeniaczek.
Przerażony, smutny i oblepiony WIELKIMI KLESZCZAMI piękny
piesek.
Śliczna i bardzo sympatyczna suczka, będąca mieszanką
haskiego i wilczura.
Dwie piękne dziewczynki, które w nowej sytuacji zamiast być
rozdzielone, dodatkowo muszą uważać na siebie, bo w takim małym pomieszczeniu i
ekstremalnych warunkach nie trudno o wzajemny konflikt. A tyle boksów stoi pustych… większość tych z
nowym i nieprzemakalnym dachem… Czy kierownik schroniska powinien dostawać
pensje, za tak wykonywaną pracę?
Bardzo radosna i energiczna młodziara.
Najmniejsza i najsłodsza kruszynka w schronisku, że też
takie piękne słodziaki można wystawić za drzwi…
Dwoje porzuconych psów miało więcej szczęście w nieszczęściu
i trafiło pod szczelny dach:
Młody i trochę nieprzewidywalny piesek.
I piękna haska, przywiązana do drzewa w lasku złotoryjskim. Została przez nas wyczesana z dużej ilości martwej sierści.
Czyżby była w ciąży?...
*******
A na koniec w boksie Lazura (Dolara)…
******
Zaginął kot Charlie w zakładce Zaginione-Znalezione
Zaginął kot Charlie w zakładce Zaginione-Znalezione
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz