Kolejna sobota, w której to Państwo zmieniacie na lepsze życie
zwierząt przebywających w schronisku. Było dziś sporo osób wyprowadzających psy
na spacer, tak, że większość zwierzaków mogła opuścić swoje boksy i nacieszyć
się zapachami wolności.
Efektem Biegu na 6 łap oraz ogłaszania psów do adopcji
w Internecie jest większa aktywność ludzi, która sprawia, że psy są coraz
szybciej adoptowane i nie spędzają w schronisku po kilka lat. Dzisiaj nie było
dwóch psów, które przesiedziały już
jakiś czas w schronisku, bo nie poszły do adopcji od razu po kwarantannie.
Gracy
Bruno
Niestety, zawsze musi
być jakaś zła informacja pochodząca ze strony osób zatrudnionych w schronisku.
Tym razem dotyczy weterynarza, który mając zlecenie na robienie sterylizacji w
schronisku, tak się z nimi spieszy, że wykonuje fuszerkę na żywych organizmach.
Rozumiemy, że zarabianie pieniędzy jest ważne, ale skoro ma się już taką fuchę,
to powinno się starać, by jej nie stracić. Jednak jak widać na kolejnym
przypadku, weterynarz zupełnie nie przykłada się do swojej pracy, ponieważ nikt go nie kontroluje, a zwierzęta same się
nie poskarżą.
Lota została wysterylizowana tydzień temu i w takim stanie
trafiła po zabiegu do boksu.
Jak widać rana jest otwarta i sączy się z niej zielono-żółta
ropa. Zaniepokoiło to osoby, które wyprowadziły ją na spacer i zgłosiły to
obsłudze. Niestety, do końca dnia pracy weterynarz nie pojawił się w
schronisku, by opatrzyć suczkę – pewnie zajęty jest kolejną sterylką, za
którą dostanie konkretne pieniądze.
Wcześniej zaobserwowane przez nas przypadki, o jakich informowałyśmy w postach:
Wcześniej zaobserwowane przez nas przypadki, o jakich informowałyśmy w postach:
Grzanka po sterylizacji
Pręga po zabiegu
Zaś Diana - nie może dojść do siebie po zabiegu sterylizacji wykonanym w schronisku i jest coraz chudsza...
Ponieważ ludzie widzą, jak wyglądają zwierzęta po takich
zabiegach, wolą adoptować upatrzone suczki
bez robienia sterylizacji w schronisku, zobowiązując się, że wykonają ją prywatnie.
Niestety, kierownik ułożony z weterynarzem nie zgadza się na taką możliwość. I
tak, suczka, która mogłaby pójść do adopcji zaraz po kwarantannie, musi zostać
w schronisku na kolejne tygodnie, ponieważ weterynarz chce na niej zarobić wykonując sterylizację.
Dzisiaj spotkałyśmy taką osobę, która musi czekać na suczkę aż do wykonania tego zabiegu, mimo tego, że rozmawiała z kierownikiem o tym, że wysterylizuje ją na swój koszt zaraz po adopcji.
Dzisiaj spotkałyśmy taką osobę, która musi czekać na suczkę aż do wykonania tego zabiegu, mimo tego, że rozmawiała z kierownikiem o tym, że wysterylizuje ją na swój koszt zaraz po adopcji.
Czy nie jest to marnotrawstwo publicznych pieniędzy?
Przecież w takich wypadkach można by, za publiczne pieniądze wysterylizować inne
zwierzęta, na które nie ma od razu chętnych. Czy gminę Legnica stać na
sterylizacje wszystkich zwierząt na naszym terenie? Tym bardziej, że dzieje się
tak tylko z małymi suczkami, natomiast te większe, które mają mniejsze szanse
na adopcję i zawsze dłużej pozostają w schronisku, często idą do adopcji
niewysterylizowane, a to przecież to one urodzą kolejne duże psy z którymi będzie
większy problem.
Poniżej przedstawiamy tylko kilka z dużych suczek, które w ostatnim czasie poszły do adopcji BEZ STERYLIZACJI, tak, że nadal mogą się rozmnażać a ich potomstwo może w przyszłości zasilić schroniskowe boksy. A ponieważ nie będą to małe pieski, to trudniej będzie im znaleźć dom. Tak wygląda walka z bezdomnością w Legnicy, gdzie wydaje się pieniądze na sterylizacje bez żadnych zasad i myślenia o przyszłości.
Poniżej przedstawiamy tylko kilka z dużych suczek, które w ostatnim czasie poszły do adopcji BEZ STERYLIZACJI, tak, że nadal mogą się rozmnażać a ich potomstwo może w przyszłości zasilić schroniskowe boksy. A ponieważ nie będą to małe pieski, to trudniej będzie im znaleźć dom. Tak wygląda walka z bezdomnością w Legnicy, gdzie wydaje się pieniądze na sterylizacje bez żadnych zasad i myślenia o przyszłości.
Brak myślenia zawsze było najmocniejszą cechą ludzi obsługujących
legnickie schronisko, chyba że chodzi o to, że na mniejszej sterylizacji można
zarobić tyle samo a więcej zaoszczędzić…
Panie Prezydencie, czy nie zależy Panu, by kontrolować pracę
człowieka, któremu przekazuje Pan pieniądze mieszkańców? Czy wykonywanie tak intratnych
czynności przynoszących pokaźne zyski nie powinny być poprzedzone konkursem i
wyborem specjalisty budzącego zaufanie wśród ludzi swoim dotychczasowym
doświadczeniem? Mamy wrażenie, że spełnia Pan jedynie procedury, zaś efekty
wydawanych pieniędzy już Pana nie interesują.
********
Nowe mordki, które zostały porzucone lub niedopilnowane
przez ludzi.
Oby tylko trafiły do rozsądnych ludzi...liczymy na Państwa,
a za psiaki trzymamy kciuki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz