niedziela, 16 sierpnia 2015

Stare zwyczaje mają się dobrze... 14 sierpień w schronisku.

Tak  jak się  spodziewałyśmy „starzy” pracownicy zaraz „naprawili” ludzkie podejście „nowych” z zeszłego tygodnia i psy, które w zeszłym tygodniu gryzły się i zostały  z tego powodu rozdzielone, dzisiaj były już w jednym boksie. 
Konsekwencją tego zdarzenia jest przerażony i trzęsący się słabszy piesek, który siedzi potulnie w kącie i wszystkiego się boi. Z pewnością dominujący nie daje mu także jeść i biedak chudnie w oczach – dzisiaj sterczały mu już kości miednicy, czego tydzień temu nie dało się zauważyć. Pod „opieką” pracowników schroniska umrze z głodu a oni zaliczą go do ofiary upałów i w papierach będzie czysto …
To jedynie potwierdza stosunek tych ludzi do zwierząt, który dyskwalifikuje ich do pracy z żywymi stworzeniami, co opisujemy na blogu od lat.
Oczywiście w schronisku były wolne boksy. W jednym takim "pasły" się muchy(?!)
  
Jeśli chodzi o jedzenie, to dzisiaj w większości boksów stały jedynie miski z wodą, zaś tam gdzie znajdowały się miski od jedzenia – wszystkie były puste! Rozumiemy, że w trakcie upałów najważniejsza jest woda ale jeść też trzeba. Tym bardziej dziwi fakt, że magazyn w schronisku zawsze jest pełny suchej karmy, która bardzo często pleśnieje i jest wyrzucana. Czy nie lepiej, żeby zamiast w magazynie karma była w psich miskach? Czy może łatwiej jest ją wyrzucić jak się zepsuje, zamiast roznosić po boksach?...
 
 
 
 

Wszystkie psy były wygłodniałe i rzucały się na wszystko co przypominało jedzenie. Zwłaszcza psia mama, która karmi 7 szczeniaków!

Jest taka wychudzona, że ma wszystkie kości na wierzchu a maluchy nie dość że ją ssą to jeszcze wyjadają wszystko to, co przeznaczone jest dla niej. Ta suczka powinna dostawać pełną miskę trzy razy dziennie! Żeby dojść do siebie. Zaś szczeniaki powinny być powoli od niej odstawiane, przynajmniej na część dnia, by mogła od nich odpocząć. Jest już nimi wymęczona co widać gołym okiem a musi walczyć jeszcze z upałami. Ludzie miejcie litość!!!
Tak jak ostatnio, szczeniaki chowają się w sąsiedztwie „wypasionych” robali. Za chwilę będą je miały w sobie.

W takim „towarzystwie”  przebywa także młody psiak, który jak widać na filmie chętnie bawi się zabawką. Niestety, obsługa nadal nie przekazuje zabawek do boksów, mimo tego że przynosicie je Państwo do schroniska, dlatego proponujemy dawać je bezpośrednio psom, wtedy na pewno skorzystają i oderwą się choć na chwilę od schroniskowej rzeczywistości.

W dalszym ciągu upały męczą psy zwłaszcza w boksach „hotelowych”. Odpowiednio dobrana do takiej pracy obsługa, przeniosła by słabsze z nich – staruszki, czy suczkę ze szczeniakami do zacienionych boksów, jednak w naszym schronisku panuje bezmyślność a nade wszystko złośliwość, wiec psy cierpią dalej…

Pozdrowienia od kolejnych psiaków, które kolidowały z wakacyjnymi planami…

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz