niedziela, 12 kwietnia 2015

Dużo adopcji - oby rozsądnych!

Największą radością zeszłego tygodnia była adopcja starej Dragonki - suczki, która była już weteranką schroniska. Trafiała tu dwa aż dwa razy (!) i w sumie przesiedziała za więziennymi kratami kilka lat. Marzła tu przez kilka zim, a w cieplejszej porze cierpiała z powodu inwazji pcheł i kleszczy. Wielokrotnie pisałyśmy o tym, jak te pasożyty oraz choroby skóry dawały się we znaki tej biednej suczce, nad którą pracownicy nie chcieli się zlitować nawet na tyle, żeby ją chociaż wykąpać. 

Mamy nadzieję, że ta (trzecia już) adopcja będzie dla tej kochanej suczki szczęśliwa i ostatnia!

To wydarzenie dodało nam nadziei na adopcję dla starych psów, które spędziły w schronisku wiele lat, a nie tylko psów młodych i rasowych, które dopiero co tu trafiły. Dlatego też chciałybyśmy poprosić o adopcję Złotusia - psa bardzo podobnego do Dragonki pod wieloma względami.

Tak jak ona, Złotuś jest schroniskowym weteranem - spędził tu już ponad dwa lata! Tak jak ona, nie należy do ulubieńców pracowników - nie jest kąpany, nie jest też częstym gościem na wybiegu... Przez to zaniedbanie również cierpi na bolesną chorobę skóry:

A wystarczyłaby odrobina higieny - niestety pies sam jej sobie nie zapewni - w miarę czysty boks i buda, kąpiel dwa razy w roku i regularnie zmieniana obroża przeciwpchelna. Takiej troski Złotuś nie zazna już w schronisku. Dlatego też tak nam się marzy dzień, kiedy ten wymęczony życiem i pozbawiony wszelkiej nadziei stary pies znajdzie swoją bezpieczną przystań na ostatnie lata tak, jak Dragonka. Złotuś nie jest psem wymagającym - potrzebuje po prostu ciepłego kąta i człowieka, który da mu poczucie bezpieczeństwa. Ze względu na jego przeżycia w schronisku - ciągła walka o dostęp do miski, budy i uwagę odwiedzających - nie polecamy Złotusia do domu, w którym jest już inny pies, ponieważ może zachowywać się w stosunku do niego agresywnie. Chyba że jesteście Państwo gotowi zainwestować w socjalizację Złotusia trochę cierpliwości i czasu - wtedy na pewno będzie w stanie funkcjonować w towarzystwie innych zwierząt. Złotuś świetnie sprawdzi się jako towarzysz osoby starszej lub samotnej, ponieważ jest mało wymagającym psem jeśli chodzi o długie spacery. Trzymamy za niego kciuki i mamy nadzieję, że doczeka tego szczęśliwego dnia, kiedy ktoś przyjdzie do schroniska właśnie po niego.
***
Niestety piękna, wiosenna pogoda nie zachęca pracowników schroniska do opuszczenia swojej bezpiecznej budki, gdzie mogą chować się przed odwiedzającymi schronisko i do zajęcia się np. posprzątaniem boksów czy wyprowadzeniem psów na wybieg. Przy coraz większych temperaturach zaniedbane boksy, jak każdej wiosny i lata, zaczynają odstręczać odwiedzających schronisko zalegającymi w nich całe dnie odchodami:

Czy kierownik tej placówki (pan Boksa) i zarządca (prezes Wasinkiewicz), która zatrudnia do obsługi coraz mniejszej liczby psów aż czterech pracowników mogą być zadowoleni z "efektów" pracy swoich podwładnych?
***
Schronisko pięknie opustoszało w ostatnich kilku tygodniach - pusta jest już 1/3 boksów, ale na kwarantannie (jest to 14 dni, podczas których właściciele mają czas by odebrać swoje psy, zanim te będą mogły trafić do adopcji) cały czas pojawiają się nowe. W tym ten przerażony piesek, który jak na razie zupełnie nie potrafi odnaleźć się w schroniskowej klatce. Boi się każdego zbliżającego człowieka, ponieważ wie, że zamknięty nie ma żadnych szans na ewentualną obronę, gdyby ktoś chciał zrobić mu krzywdę:

Mamy nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych dni będzie potrafił się przystosować i zrozumie, że tutaj już nic złego (oprócz zaniedbania) go nie spotka. Wtedy na pewno otworzy się na ludzi i miejmy nadzieję, że szybko znajdzie nowy dom.

Wśród nowych lokatorów schroniska spotkamy jeszcze te sympatyczne mordki:

Będziemy śledzić na bieżąco ich losy i zdawać Państwu relację z pobytu w schronisku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz