piątek, 3 sierpnia 2012

Zaskakująca odpowiedź...

Podczas ostatniej przed wakacjami sesji Rady Gminy złożono kilka interpelacji odnośnie Schroniska dla bezdomnych zwierząt, między innymi wnioskowano o umożliwienie adoptowania piesków także w soboty i niedziele (w tygodniu można to robić tylko do 15, kiedy większość ludzi pracuje) oraz o zniesienie obowiązku dostarczania zaświadczeń lekarskich przez osoby wyprowadzające psy w schronisku. Odpowiedź przyszła w bardzo dziwnej formie, bo jak inaczej można nazwać dziennikarską polemikę z Radnymi opublikowaną na oficjalnym portalu Legnicy?
http://www.portal.legnica.eu/aktualnosc-3636-Rekordowa_liczba_adopcji_w_legnickim_schronisku.html

(a także powieloną przez kolejny lokalny portal)
 Odpowiedź nie tylko jest nacechowana politycznie (ewidentna obrona władz miasta i ich spółki), ale także zawiera wiele nieścisłości, które wymagają sprostowania:

1. "Schronisko zawarło z 17 osobami, które wyprowadzają psy na spacer porozumienia, aby uregulować kwestie formalno - prawne." - nie wiadomo kto podpisał te umowy, ponieważ PRAWDA jest taka, że regularnie (kilka razy w tygodniu) pieski na spacery wyprowadzają dwie osoby - o czym Radni mieli okazję dowiedzieć się (w czasie sesji 12 lipca poprowadzonej w schronisku) od jednej z Pań, która się tym zajmuje. Oprócz nich jest jeszcze jedna osoba która wyprowadza pieski rzadziej, ale również regularnie. Reszta chyba TYLKO podpisała porozumienie...

2. "Jednym z punktów porozumienia jest obowiązek przedstawienia zaświadczenia lekarskiego, o braku przeciwwskazań do tych czynności. " Konieczność przedstawiania zaświadczenia lekarskiego sprawiła, że pieski wychodzą na spacer o wiele rzadziej, co przyznał z ubolewaniem nawet weterynarz schroniskowy! Kiedyś zdarzało się, że do schroniska przyjeżdżały nawet całe klasy gimnazjalistów czy licealistów, żeby wyprowadzać pieski - dziś już tego nie robią właśnie przez zaświadczenia - trudno skłonić rodziców by zafundowali dziecku takie zaświadczenie tylko po to, żeby mogło udzielać się charytatywnie w wolnym czasie. Nie wspominając już o Quadowcach, którzy przyjechali do schroniska dużą grupą i wyprowadzili prawie wszystkie psy - teraz już tego nie zrobią! 
Jaki sens mają te zaświadczenia, skoro wszystkie psy, które mogą wyjść na spacer muszą być zaszczepione i przejść dwutygodniową kwarantannę, podczas której można zaobserwować czy cierpią na choroby zakaźne?
Ponadto - co bardzo ważne - osoba, która chciałaby adoptować pieska jest pozbawiona możliwości wcześniejszego poznania go, do czego niezbędny jest choćby krótki spacerek, bo jak inaczej zaobserwować zachowanie psa poza boksem i na smyczy? Dodajmy, że osoba adoptująca nie musi okazać zaświadczenia, a przecież wiadomo, że będzie tego psa wyprowadzać! Jest to po prostu NIEWYOBRAŻALNY ABSURD, który ma na celu jedynie zniechęcenie "wolontariuszy"! 
A jak jest w innych schroniskach? Wrocław, Gdynia, Kraków, Warszawa, Rzeszów ... - nigdzie nie ma zaświadczeń!!!

3. "Wydłużenie godzin w sobotę i praca w niedzielę byłoby zbyt kosztowne." - autor tej wypowiedzi celowo mija się z prawdą! Nikt nie mówił o wydłużeniu godzin w sobotę! Przecież pracownicy schroniska pracują normalnie również w weekendy w tych samych godzinach co w tygodniu, jedynie nie wydają wtedy psów do adopcji! Dlaczego?! Gdzie są te dodatkowe koszty? Ilu z Państwa może sobie pozwolić na wizytę w schronisku w dniach od poniedziałku do piątku do godziny 15? W dodatku większa adopcja obniżyłaby koszt utrzymania tych zwierząt w schronisku, więc o jakich kosztach mowa?
I znowu przykład innych schronisk - wszystkie pracują również w weekendy!

4. "W lipcu tego roku dokonano rekordowej liczby adopcji, bo aż 57 czworonogów znalazło swój nowy dom." Czy to celowe wprowadzanie w błąd czytelnika? Przecież niemal połowę z tej liczby stanowią psy odebrane w trakcie kwarantanny przez właściciela, a związane jest to z utworzeniem w marcu tego roku Eko Patrolu, który wyłapuje zwierzęta błąkające się po ulicy, ale które często mają właściciela! Żadna więc w tym zasługa jakiś nowych działań promocyjnych LPGK!


5. "Ponadto schronisko organizuje także cykliczne imprezy, które połączone są z promocją adopcji zwierząt (np. z okazji Dnia Kobiet, Dnia Dziecka, czy Światowego Dnia Zwierząt)." Z okazji Dnia Kobiet? To chyba było napisane dla śmiechu, bo proszę łaskawie może przytoczyć jakąś imprezę zorganizowaną w schronisku z okazji Dnia Kobiet? A jeśli chodzi o imprezę z okazji Dnia Dziecka to właśnie w tym roku z niej zrezygnowano - I ZA TO WIELKI PLUS - ponieważ nie miała ona żadnego wpływu na wzrost adopcji. Za to zgromadzenie w schronisku dużej liczby bawiących się dzieci miało fatalny wpływ na psy zamknięte w boksach, które stawały się rozdrażnione i  fundowano im w efekcie tylko dodatkowy stres... Uwagę na ten problem zwróciły same nauczycielki, które przychodziły tam z dziećmi i które wycofały się z tego.

6. "Prawda jest taka, że w tym półroczu nowe domy w Niemczech znalazło 50 piesków z legnickiego schroniska." Czy są to oficjalne dane, czy po raz kolejny mające na celu przypisanie spółce nieistniejących zasług? Są miesiące, kiedy fundacja niemiecka przyjeżdża po dwa razy zabierając średnio po osiem psów, czyli w sumie nawet 16 miesięcznie. "Dzieje się tak za zgodą właściciela, czyli gminy Legnica i aprobatą Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami." Adopcje do Niemiec organizuje TOZ Jawor, natomiast z tego co wiemy TOZ Legnica od początku kwestionował tą współpracę i wiele razy występował do Urzędu Miasta o możliwość wglądu do umów adopcyjnych zawieranych z nowymi właścicielami, ale o tym autor artykułu nie wspomniał... (oświadczenie TOZ Legnica http://toz.legnica.pl/

Na koniec zdjęcie, które zamieścił pod swoim artykułem autor "odpowiedzi" na interpelację Radnych. Zdjęcie, które mówi wszystko o dziennikarskiej rzetelności autora i wątpliwej orientacji w temacie który opisuje - no bo cóż ten piękny, rasowy piesek na czystej trawce może mieć wspólnego ze schroniskiem?


11 komentarzy:

  1. Aż mnie zatkało !

    OdpowiedzUsuń
  2. na lca
    http://kobieta.lca.pl/legnica,news,35512,Rekordowa_liczba_adopcji_psow_w_schronisku_.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Błagam o litośc Autorkę tekstu " wypadałoby zapoznać się na jakich zasadach funkcjonuje Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt" O sobie nie pisze się w 3 osobie, bo to Pani radzę się zapoznac z potrzebami zwierząt i może z zasadami panującymi w innych schroniskach i coś zmienic w tym Legnickim? Zaświadczenia? Na tym cierpią tylko zwierzęta, można byłoby się wczuc w istotę siedzącą całą dobę w klatce, w mróz, burzę, upał, deszcz. Jedyną przyjemnością życia takiego psa jest wyjście na spacer, rozprostowanie nóg i poczucie innego zapachu niż tylko jego oczywiście posprzątany boks (patrz film zamieszczony w dniu 26.07). Ale jak widac Pani nie zna znaczenia słowa empatia. Wolontariuszkom przyświeca bezinteresowna pomoc, a Pani?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj po pieska którego zgłaszała koleżanka, przyjechało dwóch panów ze sm. Przechwalali się tym, że jeden z nich jest myśliwym! i poluje na dziki! Czy człowiek którego hobby jest zabijanie zwierząt, powinien pracować w eko-patrolu?! to chyba rozbiega się z celem do którego ten patrol został stworzony. Aż mnie zmroziło, na pewno bym poznała tych dwóch panów, takie twarze zapamiętuje się długo.

      Usuń
    2. Tu są zdjęcia czterech pracowników eko-patrolu, proszę zobaczyć którzy Panie obsługiwali:
      http://www.sm.legnica.pl/index.php?load=17&gal=2

      Usuń
  4. zdjęcie numer 7 i 10. a ten z 10(duży łysawy pan) to właśnie myśliwy który tak się wychwalał! ludzie którzy są kierowani do zwierząt powinni przejść jakieś psychotesty, powinno się ich wypytywać o zainteresowania i hobby. a nie dawać pierwszych lepszych z brzegu!
    niedługo w legnicy swoją redakcję będzie miała gazeta wrocławska. może dać sobie spokój z lca.pl i kontaktować się tylko z redaktorami gw.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za wskazówkę - jedną i drugą, dobrze wiedzieć!

    OdpowiedzUsuń
  6. myśliwy w eko-patrolu to nic, przecież sam kierownik schroniska dla zwierząt w Legnicy jest aktywnym i zagorzałym myśliwym... w ten sposób zwierzchnicy którzy mają ptasie móżdżki dobierają ludzi do pracy ze zwierzętami - myśliwy, czyli ma kontakt ze zwierzętami, więc się nadaje - nie ważne że je zabija a nie chroni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam pojęcia, że schronisko prowadzi człowiek który morduje zwierzęta z pasji...

      Usuń
  7. Dzień dobry. Wczoraj byłam z mężem na giełdzie legnickiej. Aż mnie za gardło ściskało, jak jakiś typ podrzucał szczeniaka, chyba shitzu, do góry. Miał ich chyba ze trzy i malutkiego rudego kota. Nie jestem pewna, ale tego człowieka widziałam chyba z początkiem wiosny na giełdzie również z pieskami. Pewnie to jakaś niby hodowla. Starszy pan, wzbudzał zaufanie ludzi którzy oglądali pieski i kotka, ale jakoś mam dziwne przeczucie że coś jest nie tak. Nie wiem dlaczego. Na giełdzie byli również inni ze zwierzakami, ale ten facet i para ze szczaniakami spanielkami (5-cio tygodniowe) jakoś nie daje mi spokoju. Czy mogą Panie Wolontariuszki coś zrobić, co ja mogę zrobić, gdzie zgłosić. Toz nie pomógł, choć mąż do nich dzwonił, że na giełdzie sprzedaje się pieski. Nie zareagowali wogóle. Pan nie był na giełdzie samochodem, bo myślałam o spisaniu nr rejestracji, tylko stał obok klatki, takiej jakby dla królika.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam, jest bezwzględny zakaz wprowadzania do obrotu (czyli nie tylko handlu ale i rozdawania) zwierząt na targowiskach. Wszystkie takie przypadki trzeba od razu zgłaszać na policję lub straż miejską. Najlepiej robić zdjęcia, w celu udokumentowania takiej sytuacji. My też jeździmy na giełdę kontrolnie co dwa-trzy tygodnie, żeby sprawdzić czy nic takiego się nie dzieje. W przyszłym tygodniu zrobimy to znowu. Uczulimy też SM i poprosimy o wysyłanie patrolu na każdą giełdę. Dziękujemy za zgłoszenie i apel do wszystkich: PROSZĘ ROBIĆ ZDJĘCIA jeśli widzicie, że ktoś handluje zwierzętami na giełdzie czy rynku!

    OdpowiedzUsuń