środa, 20 sierpnia 2014

12 i 19 sierpnia w schronisku

Coraz częściej do schroniska trafiają psy zabiedzone i chore, po których od razu widać, że nie były dobrze traktowane przez ludzi. 





Dla takich zwierząt - słabych, chorych, zaniedbanych - schronisko, nawet tak funkcjonujące jak w Legnicy, staje się miejscem wytchnienia. Jest to bardzo smutny wniosek, jednak ze względu na ludzkie okrucieństwo istnienie schronisk ma niestety swoje uzasadnienie...
mamy nadzieję, że wszystkie te psy zostały zaraz po przyjęciu zdiagnozowane i że są leczone

Niestety, schronienia potrzebują nie tylko chore psy. Zwłaszcza latem, kiedy zwierzęta stają się niepotrzebnym balastem do swobodnego korzystania z wakacji. Dowodem tego są coraz bardziej przepełnione boksy. W tej chwili aż w 13 z nich znajduje się po dwa psy. Oczywiście, jak to w schronisku zatrudniającym osoby obojętne na krzywdę zwierząt -  w większości dobrane są one tak, że się nie tolerują i dodatkowo oprócz stresu związanego z porzuceniem, muszą żyć w ciągłym strachu przed swoim towarzyszem w „celi”.
 
stare psy sparowane z młodymi - konflikt temperamentu i odmienne energie



 

Para najgorzej dobrana, o której piszemy od dwóch lat - jeden pies - zdrowy, dominujący i drugi - "powypadkowy" z kulejącą łapą.
 Od dawna nie mogą znaleźć domu, ponieważ konflikt w boksie uniemożliwia im właściwe zaprezentowanie się przed adoptującymi - stały się więc "zakładnikami" schroniska z woli (i władzy) pracowników
pozostałe boksy, w których konflikty nie są aż tak groźne

oraz dwie pary - na trzynaście! które się akceptują
Taka jest konsekwencja posiadania władzy nad słabszymi przez ludzi, którzy nie potrafią jej mądrze i z pożytkiem wykorzystać...
 *******
W ostatnich dwóch tygodniach byłyśmy w schronisku w dni powszednie, czyli wtedy kiedy jest kierownictwo. Niestety, przez cały dzień z wybiegu skorzystały co  najwyżej dwa psy. Przypominamy deklarację kierownika Boksy, przy szumnym otwieraniu wybiegu, do czego razem z Państwem doprowadziłyśmy, a LPGK wziął ten sukces na siebie - że każdego dnia psy będą korzystały z niego po godzinie tak, by każdy z nich mógł jak najczęściej się wybiegać. Jednak, jak to już wiele razy udowadniałyśmy na podstawie niezaprzeczalnych faktów - wszelkie deklaracje pana Boksy to puste słowa budujące fasadę właściwego funkcjonowania schroniska i propaganda sukcesu... Jest to niestety znak rozpoznawczy całej legnickiej spółki LPGK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz