Strony

niedziela, 5 czerwca 2016

Jak robią to ci, którym się chce.



Aleksandrów Łódzki to jedna z pierwszych gmin, która wprowadza całościowy system przeciwdziałania bezdomności zwierząt:
1) Bezpłatne kastracje i sterylizacje zwierząt właścicielskich (psy i koty) oraz bezdomnych i żyjących wolno kotów. Zabiegi wykonywane na terenie miasta Aleksandrów Łódzki.
2) Bezpłatne czipowanie zwierząt właścicielskich oraz rejestracja w bazie międzynarodowej.
3) System domów tymczasowych dla zwierząt bezdomnych.
4) Szeroka akcja informacyjna promująca adopcje.
5) Spotkania ze specjalistami.
6) Akcja czipowania psów na wsiach bezpośrednio w domach oraz propagowanie sterylizacji i kastracji.
7) Dokarmianie bezdomnych kotów.
8) Strona www oraz FB zwierząt z gminy "sos-zwierz"

a przede wszystkim system gminnych adopcji dzięki, którym już 10 zwierzaków zamieszkało w urzędach i instytucjach gminnych.
Można ?
Okazuje się że tak, wystarczy empatia do zwierząt, nowatorskie podejście oraz chęci Włodarzy Miasta. Aleksandrów Łódzki udowadnia, że dla chcącego nic trudnego.
Źródło: https://www.facebook.com/soszwierz

Niestety, w naszym mieście zwierzęta nie mają szczęścia do rządzących i ich potrzeby w ogóle nie są brane pod uwagę.
Sterylizacje, które w jakiś sposób narzuciła zmieniona ustawa, wykonywane są chaotycznie i wybiórczo, co w żadnym stopniu nie wpłynie w przyszłości na trwałe zmniejszenie bezdomności.
Czipowanie zwierząt również w naszym mieście niczego nie zmienia, ponieważ ludzie nie są w żaden sposób pociągani do odpowiedzialności za porzucanie czy bezmyślne rozmnażanie zwierząt.
Schroniskowy wolontariat powstawał w mieście w BARDZO wielkich bólach, przy niechęci wszystkich osób prawnie odpowiedzialnych za zwierzęta i nadal jest utrudniany poprzez wymaganie zaświadczenia lekarskiego do wyprowadzania psów(!), dlatego nie ma co marzyć o większym przedsięwzięciu jakim jest system domów tymczasowych.
Wszelkie akcje dotyczące promowania adopcji zwierząt podejmowane przez prywatne osoby nie są mile widziane i od początku napotykają na różnego rodzaju trudności urzędowe.
Bezpośrednia pomoc dla zwierząt przyjmowana jest bez entuzjazmu i często niewykorzystywana.
Wszystkie strony internetowe o tej tematyce zakładane są przez osoby prywatne, które bezinteresownie poświęcają swój czas na ich prowadzenie.
O jakichkolwiek działaniach poza miastem nawet nie ma co marzyć! Tutaj interweniuje jedynie TOZ, który w naszym mieście jest niewydolny i nie ma dobrej opinii, i to właśnie ta organizacja zajmuje się dokarmianiem bezdomnych kotów.
Nie wspominamy już o adopcji zwierząt przez miejskie instytucje – u nas takie rzeczy mają podobny status jak chodzenie po księżycu! Jest to niewykonalne, bo do tego trzeba mieć po prostu serce do zwierząt

Wiele razy apelowałyśmy do władz o empatie dla zwierząt w naszym mieście skutkującą właściwym podejściem do zwierząt i przestrzeganiem ich praw - zawsze bez skutku. Teraz już się do nich nie zwracamy, jedynie czekamy na ich przeminięcie, które w końcu nastąpi. Do tego czasu sami musimy się zmobilizować i nieść pomoc zależnym od nas istotom, które nie znają swoich praw – nawet nie wiedzą że je mają! i nie potrafią się o nie upomnieć. 

Plusem naszej gminy są jej mieszkańcy, którzy od jakiegoś czasu mocno wspierają porzucone zwierzęta i angażują się w pomoc, dlatego WSZYSTKO, co dzieje się w naszym mieście w zakresie pomocy dla zwierząt jest zasługą osób prywatnych a nie urzędników, którzy biorą za to pieniądze.

Nie głupio? Panie Prezydencie...

Polityka przeciwdziałania bezdomności w naszym mieście wygląda tak:
 kolejne szczeniaki czekają na swój dom...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz