poniedziałek, 14 września 2015

"Świeżaki" w schronisku - 12 wrzesień

Ponieważ w tą sobotę na całe szczęście nie było żadnych niepokojących zdarzeń, które trzeba byłoby opisać na blogu, przedstawimy opisy psów, jakie przebywają od nie tak dawna w schronisku. 
Może ktoś z Państwa znajdzie wśród nich przyjaciela na całe życie?...

 Babunia to staruszka, która na stare lata trafiła do schroniska. Jest czarna, przyprószona siwizną z białym krawatem. Ma krótką sierść przypominającą wygniecionego baranka. Jest bardzo wrażliwa i mocno przeżywa pobyt w schronisku. Kiedy pojawi się ktoś, kto przystaje przy boksach i głaszcze psy, Babunia zaraz stoi przy kratach i rozpaczliwie skomle, by do nie podejść. Wygląda to tak, jakby wołała z całych sił: „niewinna, jestem niewinna”. I nie tyle chodzi jej o głaskanie, ile o wypuszczenie na wolność i zabranie ze sobą. Nie nadaje się do warunków schroniskowych, gdzie często musi przebywać w boksie z innymi suczkami, które przeważnie są młodsze i zawsze silniejsze. Babunia od razu ustępuje im miejsca ponieważ nie umie się bronić i jedynie ucieka potykając się przed ewentualnymi atakami. Źle znosi takie sytuacje i nawet jeśli siedzi z łagodną suczką, to ze strachu ustępuje jej miejsca. Suczka ma bardzo zniszczone zęby, które są przerzedzone i mocno starte, dlatego raczej nie je suchej karmy, którą często podają w schronisku a nawet miękkie kąski przeżuwa jedną stroną. Pobyt tu jest dla niej pod każdym względem mocno uciążliwy a patrząc na jej łagodny charakter z pewnością na niego nie zasłużyła.
Adopcja starego psa to wielka odwaga, która nie często ma miejsce. Trzeba liczyć się z tym, że pies niedługo pożyje i za jakiś czas trzeba będzie się z nim rozstać na zawsze. Nie każdego na to stać. Jednak wiemy z doświadczenia, że takie przypadki też się zdarzają. Mało tego, takie potencjalne staruszki potrafią przeżyć więcej lat niż niejeden młodszy pies!  Dlatego w jej przypadku także liczymy na cud – czyli odważnego i odpowiedzialnego człowieka, który podaruje jej wolność na te ostatnie lata życia.


Toffik wyjątkowy pies, w pięknym brązowym kolorze. Ma gęstą i puchatą sierść, miłą w dotyku. Niestety, jego dotychczasowe życie z pewnością go nie rozpieszczało. Trafił do schroniska mocno zaniedbany i wychudzony. Jego sierść jest skołtuniona i brudna. Rzucał się na każde w miarę miękkie jedzenie, które pochłaniał łapczywie, bez gryzienia. Ma starte do dziąseł wszystkie zęby, także te z tyłu, dlatego nie może jeść suchego pokarmu czy twardych kości. Oprócz tego ma starą bliznę przy oku i wyszarpaną część dolnej powieki – wygląda to tak, jakby został uderzony szpadlem… Mimo tych obrażeń pies jest bardzo pogodny i pozytywnie reaguje na człowieka. Lubi być głaskany i drapany. Zachowuje się jak młodziak, chciałby się bawić i przytulać. Ponieważ jest dużym psem i raczej ruchliwym dobrze byłoby jakby miał do dyspozycji ogródek przy domku. Oczywiście nada się także do dużego mieszkania, byle tylko miał zapewnione odpowiednio dużo ruchu. Nadaje się do domu w którym jest kilka osób, które na zmianę mogłyby zająć się jego głaskaniem. Toffik bardzo potrzebuje czułości i opiekuna z dobrym sercem, który już nigdy nie da mu zrobić krzywdy. Dobrze czułby się także w towarzystwie rozsądnych dzieci, żeby nadrobić z nimi zabawę której raczej był w swoim życiu pozbawiony.

„Diana” -  to bardzo urocza i niezwykle sympatyczna suczka. Mimo tego, że nie grzeszy urodą, bo jest zwyczajnie szaro-bura, z obciętym krzywo ogonkiem i skazą na grzbiecie, nadrabia wszystko swoją przemiłą osobowością. Diana bardzo lubi być głaskana i przytulana – gdyby mogła przecisnęłaby się przez kraty byleby tylko bardziej wtulić się w człowieka. Dodatkowo jest bardzo żywiołowa i cały czas macha swoim kikutkiem, kręci się i poszczekuje by tylko zwrócić na siebie uwagę. Potrzebuje domu w którym zawsze będzie się coś działo a ona będzie mogła w tym uczestniczyć. Dobrze będzie się czuła w towarzystwie osób aktywnych, które będą dbały o zapewnienie jej odpowiedniej dawki ruchu każdego dnia. Świetnie też odnajdzie się w domu ze starszymi dziećmi, z którymi będzie mogła spędzać czas na niekończących się zabawach. Suczka wniesie do nowego domu mnóstwo radości i uroku  - nie pozwoli by jej opiekun pożałował kiedykolwiek decyzji o jej adopcji. Ta przemiła suczka czeka na człowieka odpowiedzialnego, który przede wszystkim zadba o jej sterylizacje, czym dodatkowo przyczyni się do ograniczenia bezdomności wśród zwierząt.

„Chico”  - nieduży piesek w typie teriera. Ma szorstką  sierść w siwawym odcieniu. Jest bardzo dobrze nastawiony do ludzi, w związku z czym zawsze można go zobaczyć machającego ogonkiem. Jest grzeczny i lubi być głaskany. Co ważne Chico nie jest nachalny w zwracaniu na siebie uwagi – nieśmiało spogląda w oczy z nadzieją że ktoś przystanie właśnie przy nim. Swoje najlepsze lata ma już raczej za sobą, co widać to po jego zębach, które są na przedzie mocno starte a kilku brakuje. Jednak temu trzeba się przyjrzeć, bo po wyglądzie zewnętrznym i zachowaniu nikt nie posądziłby go o więcej niż 5 lat!  Jego sympatyczny charakter i pewna skromność czyni z niego psa uniwersalnego – może być wspaniałym towarzyszem zarówno dla osób samotnych jak i rodzin z dziećmi. Jedynym warunkiem jego adopcji jest rozsądek osób adoptujących, dzięki któremu Chico zyska dobry dom na resztę swojego życia i nigdy już nie zostanie porzucony.

Opisy innych piesków niemogacych znaleźć domu od dłuższego czasu na blogu Rozsądne Adopcje Zapraszajcie tam swoich przyjaciół i reklamujcie bezdomniaki z schroniska!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz