Podczas szumnego otwarcia wybiegu dla psów zbudowanego po wniesieniu przez legniczan skargi na władze naszego miasta, pani wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz publicznie zapowiedziała przeprowadzenie w tym roku remontu boksów i przekazanie na ten cel 30 tysięcy złotych - po wielu naszych interwencjach, dostrzegła w końcu taką konieczność, zwłaszcza że prawdziwego REMONTU nie było w schronisku od czasów jego powstania(!)
Cały czas czekamy na realizację zapowiedzianego remontu, tym bardziej, że dachy w boksach są w coraz bardziej opłakanym stanie - jeszcze nigdy nie były tak dziurawe i tak nie przeciekały. W boksach non stop zalega woda. Kiedy temperatura spada poniżej zera zamienia się w grubą warstwę lodu, po której psy prostu się ślizgaj...
Kiedy temperatura delikatnie wzrasta, z dachów woda leje się do środka boksów. Słoma nasiąka wodą, deski w budach gniją, karma nasiąka i zamienia się w papkę z deszczówką... Jedynym plusem dla pracowników jest to, że nie muszą nalewać wody do misek ... bo leje się sama z dachu:
Tak jest tylko wtedy, kiedy deszcz nie pada... bo kiedy zaczyna padać w boksach jest prawdziwa powódź...
Kolejnym problemem są kafle, którymi wyłożone są boksy tzw. "hotelowe", czyli te lepsze... Pisałyśmy o tym już rok temu, a kafle nadal odpadają, pękają i ranią psy:
Przez całą zimę włazy do boksów były uszkodzone, w takim stopniu, że równie dobrze mogłoby ich w ogóle nie być... Ostatnim razem zostały naprawione dopiero po naszej spotkaniu z Radnymi w schronisku. Czy za każdym razem, kiedy powstanie jakaś usterka kierownik schroniska będzie czekał na wizytę Radnych lub skargę do Głównego Lekarza Weterynarii, żeby dokonywać bieżących napraw?
Czy konieczny jest nakaz z góry, żeby pan Boksa zauważył że włazy przez całą zimę są dziurawe? Ciekawe czy w jego domu drzwi tez są non stop otwarte, zwłaszcza w mroźne noce?
Czy Urząd Miasta z zapowiadanym remontem, tak samo jak z wybiegiem, zamierza czekać na skargę mieszkańców naszej gminy i nakaz Głównego Lekarza Weterynarii?
Czy konieczny jest nakaz z góry, żeby pan Boksa zauważył że włazy przez całą zimę są dziurawe? Ciekawe czy w jego domu drzwi tez są non stop otwarte, zwłaszcza w mroźne noce?
Czy Urząd Miasta z zapowiadanym remontem, tak samo jak z wybiegiem, zamierza czekać na skargę mieszkańców naszej gminy i nakaz Głównego Lekarza Weterynarii?
A jest na co się skarżyć - Ustawa o ochronie zwierząt mówi wyraźnie:
"Kto utrzymuje zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi." art. 9
"Kto narusza nakazy albo zakazy określone w art. 9, (...) podlega karze aresztu albo grzywny." art. 37
Zabezpieczenie psów przed zimnem (-10 stopni), upałem (+30 stopni) i opadami atmosferycznymi jest także jednym z punktów, na które MUSI zwrócić uwagę Powiatowy Lekarz Weterynarii w schronisku, podczas swoich kontroli. Za ciągle zalewanie boksów, karmy oraz bud wodą odpowiadają nie tylko władze gminy, ale także pan Jacek Cichosz - dokładnie tak, jak w przypadku ośmioletniego opóźnienia w budowie wybiegu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz