Dlaczego pobyt w
schronisku jest dla psa tak straszny?
Człowiek
stworzył psa. I to dosłownie – oderwał wilka od stada, które było jego rodziną
i „przeprogramował” go tak, aby od tego czasu to on – jego pan, stał się dla
niego najważniejszy. Przez tysiące lat pies ewoluował w kierunku jak
największego oddania człowiekowi. Towarzyszenie człowiekowi, bycie blisko
niego, odgadywanie jego nastroju (każdy pies potrafi bezbłędnie odczytać i
zinterpretować wyraz twarzy człowieka), a wreszcie praca dla niego i służenie
mu stały się jedynym celem i sensem życia psa. Pies jako jedyne zwierzę zabiega
bardziej o towarzystwo człowieka, niż o sympatię innych przedstawicieli swojego
gatunku. Takim go stworzyliśmy – wiernym bez względu na wszystko i oddanym. Pies
pójdzie za swoim panem wszędzie – nawet jeśli ten będzie bezdomnym, który nie
będzie w stanie go nakarmić. Nawet jeśli ten będzie go bił i źle traktował. Znana
jest historia psa, którego właściciel przywiązał do drzewa i bił kijem. Na
drugi dzień przyszedł spodziewając się zobaczyć go martwym, ale pies jakimś
cudem jeszcze żył i … zaczął machać ogonem na widok swojego pana!
Ta wierność
zgubiła psy, które nie potrafią się od nas odwrócić i odejść.
Dlaczego więc
schronisko jest tak straszne? Bo odbiera psu jego jedyny sens życia! Jedyne, czego
pies pragnie to żyć u boku człowieka i właśnie to mu zabieramy porzucając go! Jedyne, co robi pies zamknięty w klatce to czekanie – czekanie bez końca na człowieka. Jeden
czeka miesiąc, inny rok, inne pięć lat, ale wszystkie nadal to robią! Od świtu
do nocy siedzą przy kratach i czekają na wolontariuszy – kontakt z nimi to
jedyny cel ich życia, dopóki nie znajdą domu, a pamiętajmy, że niektóre nigdy
go nie znajdują. One czekają tam wiernie na każdego, kto tylko zechciałby
pochylić się na ich losem choćby na chwilkę! Nawet dziś, nawet teraz kiedy
czytasz ten tekst – wszystkie psy siedzą przy kratach i wypatrują człowieka! Nawet
w taki mróz – czekają 24h/dobę, nie wszystkie to przeżyją. Małe, słabe,
niedożywione zamarzają – tak po prostu, ich serca przestają bić, choć oczy
ciągle jeszcze wpatrują się w bramę schroniska. Gdyby w tym momencie pojawił się
tam człowiek, to przestałyby odczuwać ból i głód…
Dlatego w ich
imieniu błagamy ADOPTUJ – NIE KUPUJ!
I przyjedź choć
raz do schroniska – człowieku, który stworzyłeś psa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz