Schronisko stanowi ważny element w działalności miasta, i
cieszy się sporym zainteresowaniem mieszkańców. Obecnie ponad 500 osób
podpisało porozumienia pozwalające na wyprowadzanie psów na spacer, a drugie
tyle odwiedza i wspiera bezdomne zwierzęta.
Funkcjonowanie schroniska w naszym mieście powinno być
atutem, ponieważ wyróżnia nas na tle innych miast, które nie posiadają takiej
instytucji. Niestety, zamiast tego stanowi wstydliwy problem, o którym głośno
jest nie tylko lokalnie… To za sprawą zarządcy schroniska jakim od początku
jego powstania jest spółka LPGK, zatrudniająca ludzi, mających nieprzychylne
nastawienie do zwierząt oraz do ludzi im pomagającym. Mimo swoich
skandalicznych zachowań, załoga schroniska w tajemniczy sposób trzyma się mocno
swoich stanowisk pracy, i w tajemniczy sposób jest nie-do-ruszenia… Dlaczego?
Czyżby przez lata nazbierała tyle niewygodnych informacji, że ich ujawnienie
wpłynęło by na karierę wielu osób?
W 2012 roku nastąpił pierwszy w historii remont schroniska
wymuszony przez ludzi zainteresowanych poprawą bytu zwierząt. Co z tego, że od
tego czasu statystyki pieniędzy wydanych na schronisko wyglądają imponująco,
kiedy lwią część pochłonął remont budynku administracyjnego – aż 460 tysięcy, z
którego psy zupełnie nie korzystają. Natomiast remonty części, z których
korzystają zwierzęta, były robione na raty za kwoty po ok. 45 tysięcy… Gdzie tu jest zachowana
proporcja polepszania warunków bytowania zwierząt? Czy legnickie schronisko ma
służyć zwierzętom, czy pracownikom je obsługującym? Wnioskując po kwotach
przeznaczonych na remont, bardziej dba się tutaj o komfort pracowników, którzy
jedynie generują problemy, zamiast dbać o zwierzęta.
Od kilku lat schronisko pod względem zaopatrzenia w karmę dla
zwierząt jest utrzymywane z dużym zapasem przez ludzi dobrej woli. Na co są
przeznaczone pieniądze zaoszczędzone w ten sposób? Nie widać, by zwierzęta
miały z nich jakiś pożytek.
Od wielu, wielu lat schronisko obsługuje weterynarz, który
nie leczy właściwie zwierząt, przez co wiele z nich opuszcza je w gorszej formie niż do
niego trafiło. Zwłaszcza te z urazami kończyn, po wypadkach, które nie są w
żaden sposób leczone, i stają się kalekami z niewładną i źle zrośniętą łapą,
przez co nie mogą znaleźć domu…
Czy widzi Pan problem
w schronisku i deklaruje się go rozwiązać w czasie sprawowania mandatu
prezydenta?
Czy zamierza Pan zlikwidować główny problem schroniska, którym są niewłaściwe zarządzający nim ludzie
i przekazać schronisko organizacji pro zwierzęcej, zatrudniającej osoby
kompetentne i przychylne zwierzętom, które będą miały do nich właściwe
podejście i nie będą wstydziły się swojej pracy?
Czy zatrudni Pan profesjonalnego weterynarza,
który będzie leczył te skrzywdzone przez człowieka istoty z takim samym
zaangażowaniem, jak zwierzęta, które mają właścicieli?
Czy będzie Panu zależało na tym, by o schronisku mówiło się
dobrze, a nie dbało jedynie o fasadę widzianą z zewnątrz, jak przystrzyżony
trawnik i bielone krawężniki?
Czy Legnica za Pana rządów będzie miastem przychylnym dla
zwierząt, czy dalej będzie wstydliwym problemem zamiatanym „pod dywan”?
W
imieniu zwierząt, którym poświęcamy cały swój wolny czas –
Wolontariuszki legnickiego
schroniska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz