Strony

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Zwierzę zbyt często znaczy łatwy zysk...



Po kolejnej sobocie w schronisku, pragniemy zwrócić Państwa uwagę na pracę weterynarza. Pisałyśmy wcześniej o biegunkach, które występowały od lat w tym miejscu i nigdy nie były leczone. Ostatnimi czasy faktycznie widzimy poprawę, jednak lata niezajmowania się tym problemem doprowadziły do uwstecznienia praktyki leczenia w tym zakresie zatrudnionego „specjalisty” i niebezpieczne biegunki nadal występują i raczej szybko nie znikną.
Jednak nie ma się co dziwić, bo jedzenie nadal pozostawia wiele do życzenia, o czym świadczą pełne michy przez większość dnia...

Jednak w dzisiejszym poście bardziej chcemy zwrócić uwagę na nieleczonego psa, który znajduje się w schronisku już od kilku tygodni. Ma wielki problem ze skórą, która łuszczy się płatami, jest sucha i najpewniej swędzi, bo pies nastawia się do drapania, ale jednocześnie boli, bo potrafi zawarczeć. Odkąd mamy z nim kontakt, skóra ZAWSZE jest przesuszona i nigdy jeszcze nie była natłuszczona, nawet zwykłym olejem, co pewnie przyniosłoby jakąś ulgę. Skoro więc nie widać leczenia zewnętrznego, to tym bardziej nie ma żadnego leczenia wewnątrz. Mamy pytanie: czy jeśli tak wyglądałby pies pana Filipowskiego, to też nic by z tym nie robił? 
 **********
W tym tygodniu do schroniska przybyło dużo nowych psiaków, które chcemy przedstawić i ewentualnie zaapelować do właścicieli, by je jak najszybciej odebrali, bo każdy dzień w takim miejscu pozostawia głębokie ślady w psychice zwierzęcia. 

Tym razem, połowa z nich to psy rasowe, pochodzące z pseudo hodowli. 
Przy tej okazji chcemy Państwu uświadomić czemu istnieją pseudo hodowle, w których zwierzęta są „produkowane”  na sprzedaż. Dzieje się tak TYLKO I WYŁĄCZNIE dlatego, że ludzie te zwierzęta kupują! Gdyby nie było popytu, nie byłoby podaży, bo rynek musi się kręcić a pieniędzy na koncie przybywać. Celem pseudo hodowli jest więc zysk, bardzo często niewspółmierny do cierpienia. Na czym polega pseudo hodowla? Przeważnie jest to eksploatowanie rozrodcze suczek do granic ich naturalnych możliwości, a kiedy przestają być wydajne często pozbywa się ich w różny sposób. Nie ma tu żadnej emerytury, czy odpoczynku. Zwróćcie uwagę, że nawet w najlepszych pseudo hodowlach nie widać psów, które cieszą się z uroków życia po ciężkiej pracy na rzecz człowieka, są tylko te sprawne, na których można jeszcze zarobić. W takich miejscach nie ma co wierzyć w wielką miłość do zwierząt wyrażaną zatroskanymi minami właścicieli. Sam fakt, że obecnie można legalnie hodować psy TYLKO w ZAREJESTROWANYCH hodowlach, od razu świadczy o prawdziwym celu działalności tej niezarejestrowanej. Często przy bezpośrednim przekazaniu psa wszystko wygląda w porządku, zaś dalej rozgrywa się psi dramat, dotyczący rzeczy często tak podstawowych jak warunki w jakich przebywają tak cenne wydawałoby się robotnice. 
Nie będziemy przytaczać tu artykułów z różnych interwencji w takich pseudo hodowlach, bo osoby kochające zwierzęta raczej nie lubią takich faktów. Jednak wiedzmy, że tak jest i to MY jesteśmy za to odpowiedzialni! OTWÓRZMY OCZY i wyzbądźmy się swoich egoistycznych pobudek POSIADANIA rasowego zwierzęcia, w imię miłości do zwierząt, które gdyby miały taką władzę nad nami, NIGDY nie zgotowałyby nam podobnego losu.

Wiedzmy też, że właśnie pseudo hodowle są największą plagą bezdomności. To one „produkują” psy, z których duża część nie spełnia wymagań i jako „odrzuty” zasilają schroniska. Zwierzęta „tworzone” przez ludzi zajmują także miejsce w domach, które potencjalnie mogłyby zająć już te żyjące. A ile z nich od razu to życie traci?... i może tzw. „usypianie ślepych miotów” to nie najgorszy sposób, jednak wysiłek, który musiała włożyć swoim ciałem i zdrowiem rodząca suczka, nie zostanie jej nigdy zwrócony

Tak więc apelujemy do Państwa, byście przemyśleli temat kupowania psów i nie zamiatali sprawy pod dywan, tylko dlatego, że inni tak robią, więc i ja nie będę gorszy. „Świat to jedno wielkie kur…stwo i my tego nie naprawimy, ale ręki do tego przykładać nie musimy, a to już dużo”. Przed zamiarem kupienia  rasowego psa prosimy najpierw poczytać o temacie, zwłaszcza  jego ciemnej stronie w sieci, a jesteśmy pewni, że zmienicie swoje zdanie.

A co mają zrobić ci, którzy już posiadają pseudo rasowe zwierzę i poczuli się winni? Najlepiej jakby doadoptowali do niego innego biedaka ze schroniska, najlepiej takiego najbardziej potrzebującego, dla którego  nie ma wielkich szans na adopcje, a nawet wymagającego leczenia. Skoro znalazły się pieniądze dla handlarzy, to powinny znaleźć się i na leczenie, a być może to mama naszego milusińskiego potrzebuje  pomocy po wyrodzeniu maksymalnej ilości szczeniaków, po jakiej zbuntował się jej organizm?...
 Jedni ich krzywdzą, więc inni muszą to naprawiać.
Bądźmy ich nadzieją! Nie zawiedźmy ich!

Piękny piesek, kupiony pewnie z jakiejś pseudo hodowli produkującej psy także na potrzeby zapełniania schronisk...
Kolejny psiak na "zamówienie", który wylądował w schronisku...
Przepiękna suczka amstaffa, już się naprodukowała szczeniąt na sprzedaż, czy może nie mogła więcej i stała się niepotrzebna, a może była na tyle niezdyscyplinowana, że pozbyto się jej jak zbyt kłopotliwego pracownika-niewolnika?...

Jeśli schronisko nie zapewni jej sterylizacji i wypuści do adopcji, z dużą dozą prawdopodobieństwa znajdzie się inny próżny człowiek, którego skusi łatwy zarobek i spróbuje wzbogacić się na jej krzywdzie. Skoro już trafiła do schroniska, powinnyśmy ją przed tym uchronić, ale jak to zrobić, kiedy weterynarz nie ma zwyczaju sterylizować dużych suk, bo dostaje takie same pieniądze jak za małe (od sztuki) a koszty np. nici, których się zużyje więcej są droższe, więc mniej zarobi?... Z każdej strony zwierzęta są wykorzystywane przez  ludzi do łatwego bogacenia się, spróbujmy przynajmniej by na „naszym podwórku” do tego nie doprowadzać.
Macie jakieś pomysły? Działajcie! W imię zwierząt, które same się nie obronią, przed ludźmi żądnymi zysku.

Świeże bezdomniaki, już mniej rasowe.
Poczciwy staruszek. Czyżby za bardzo się postarzał?...
 
Piesek po jakimś wypadku – z krzywą łapką. Czy w schronisku mogli mu pomóc? Czy to zrobili? Czy już zawsze będzie kulał?…

 Przesympatyczna, młoda i uległa suczka, która przy każdym szybszym ruchu ucieka do budy.


Liczą na was!

1 komentarz:

  1. Sterylizacje i kastracje to obowiązek, ale czy do nich dojdzie skoro jeszcze tyle psiakow czeka. Żeby w papierach grało to wpisze się, że byly przeciwwskazania. I wszystko będzie grać.
    Serce boli jak patrzy się na te zdjęcia. Ale jaki jest ból jak jest się przy nich i nie moze nic zrobic.One pragną tylko miłości - od tego sa ludzie a schronisko powinno zapewnić im zdrowie poprzez leczenie i odpowiednie żywienie tylko dlaczego tak małe rzeczy okazują się tak wielkie i nie do zrobienia? Pomagajmy i interweniujmy kochani.

    OdpowiedzUsuń