Jak
wspominałyśmy w poprzednich postach, schronisko nadal pustoszeje. Dzisiaj
wszystkie boksy zwrócone na północ były puste a dodatkowo w połowie pusto było
w boksach tzw. hotelowych (przy budynku). W sumie było to ok. 20 na 51 funkcjonujących
boksów – prawie połowa! Część boksów przy
budynku była jak zwykle zablokowanych i zwierzęta nie mogły pokazać się na
zewnątrz. Na początku cieszyło nas,
że psy znajdują domy, jednak kolejny - trzeci już tydzień występowania takiej
tendencji zaczyna rodzić niepokój... Tym bardziej, że w jednym czasie adoptowane są psy zarówno młode jak i te starsze
i po przejściach. Czy przyczyna takiego stanu na pewno jest prawidłowa?
Zastanawiające jest to, że przez 6 lat odkąd regularnie odwiedzamy
schronisko, taka sytuacja NIGDY nie miała miejsca. Mając w pamięci przeszłość legnickiego
schroniska, wskazana jest czujność, by w porę zareagować na ewentualne
nieprawidłowości. I tak mamy nadzieję, że schronisko nie zmieniło swojego
postępowania w sprawie usypiania zwierząt, jakie przyjęto po sprawie która
znalazła swój finał w sądzie, dotyczącej masowego usypiania w nim zwierząt.
Dawno nie widziano także handlarzy z Niemiec a może lepiej się kamuflują?...
Czy wzrosła zatem świadomość ludzi i szczera
adopcja bezdomnych zwierząt? Jeśli tak, to znaczy, że nasza działalność przez
tyle lat zaczyna przynosić efekty. Byłaby to dla nas największa nagroda i
wielka satysfakcja!
Jednak znając prowizorkę działalności
schroniska, nie możemy sobie pozwolić na niczym nieskrepowany zachwyt i wolimy
dmuchać na zimne.
Wśród
wielu adopcji były także takie, które do tej pory przez wiele miesięcy się nie
udawały.
więcej na Rozsądne Adopcje w zakładce ADOPTOWANE
Być
może szanse miałyby także psy, których pracownicy postanowili skazać na
dożywocie poprzez trzymanie ich w jednym boksie, w którym nie mogą
zaprezentować swoich „wdzięków”
odwiedzającym.
Pisałyśmy o tym wiele razy, jednak w tym temacie postanowiono
pokazać „władzę” i nie ulec naszym sugestiom, oczywiście kosztem zwierząt.
Wyraźne staje się to w sytuacji, kiedy w schronisku jest tyle pustych boksów a kilka
małych psów siedzi pojedynczo. Niestety – Nikoś i Bohater – mimo tego, że jeden
z nich jest wykastrowany i mógłby siedzieć z suczką, są nadal dowodem na źle dobraną obsługę
schroniska do pracy ze zwierzętami.
Opisana
wyżej tendencja pustoszenia schroniska jest odwrotnie proporcjonalna do przyjęć,
których w ostatnich tygodniach było niewiele. A może władze w końcu
zobaczyły że nie dają rady i postanowiły zlikwidować tą wątpliwą instytucję?...
Oto „świeżaki” z
trzech tygodni :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz