Ofiara
ludzkiego okrucieństwa (z poprzedniego posta) nadal pozostaje ofiarą, tym razem
schroniskowego weterynarza…
Rana,
która tydzień temu wyglądała na leczoną,
dzisiaj
wyglądała już tak…
Rozcięcie
jest na tyle głębokie, że rana od razu powinna być zszyta, a tak zamiast się zrastać
tylko bardziej się rozchyla i ropieje. Dodatkowo, pies ma już założoną obrożę, która także podrażnia ranę i uniemożliwia jej zagojenie.
Kolejny raz weterynarz schroniskowy i pracownicy popisali się opieką nad potrzebującymi. Panie kierowniku, czy za taką pracę należy
się wypłata?
********
Parowanie
w boksach.
Nareszcie w jednym boksie znalazły się dwie suczki, które
do siebie pasują – obie są spokojne i się akceptują. Takiej sytuacji nie było już
od dłuższego czasu, dlatego musiał być to przypadek.
W związku
z tym, że suczki dobrze się ze sobą „dogadują” a co za tym idzie – dobrze prezentują –
szybko znajdą swoje domy. Nie tak jak niedobrana para z boksu 10, która męczy się ze
sobą od miesięcy, bo pracownik się uparł że ich nie rozdzieli, czym przyczynia
się do dalszej ich bezdomności o czym już w wielu postach pisałyśmy
Niestety,
jak to bywa w tym miejscu – z taką a nie inną obsługą – jedna para zyskała a
druga straciła. Suczka, która najbardziej potrzebuje spokoju znów dostała
dokwaterowanie – młodej i silnej, która nie daje jej dojść do miski i wszystko
wyjada. Nasza biedaczka nauczona doświadczeniem, od razu ustępuje jej miejsca i
rezygnuje…
...jednak
ludzki beton nadal pozostaje nieskruszony....
W przeciwieństwie do tego w boksach.
W przeciwieństwie do tego w boksach.
**********
Pierwsze
przykazanie w schronisku brzmi :
„ ZACHOWAĆ POZORY PIĘKNIE ZARZĄDZANEGO SCHRONISKA, czyli : czystość z zewnątrz za wszelką cenę! nie ważne
co się dzieje w boksach”
Stąd zawsze przystrzyżone trawniki i krzewy oraz wybielone krawężniki.
a
tymczasem w boksach…
********
Mimo tych
warunków, pieski potrafią nas rozbawić i
mimo wszystko nastroić optymistycznie – dlatego je kochamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz