Dzisiaj był ciepły i suchy
dzień, ale nie dla piesków w boksach hotelowych, które – jak pisałyśmy wcześniej
- są permanentnie mokre, ponieważ są zlewane z góry szlauchem w ramach szybkiego i
wygodnego sprzątania.
Ta kochana amstaffka, która
urodziła w schronisku szczeniaki, a jej poród był ciężki i nadal jest bardzo
osłabiona – zajmuje wyjątkowo „pechowy” boks - kafle się w nim zapadły i utworzyły duże
wgłębienie w którym stoi woda. Biedne szczeniaczki, które powoli wyglądają ze środka i pewnie niedługo będą wychodzić na zewnątrz – od razu wpadną w kałużę zimnej wody.
W zimie oczywiście w tym
miejscu będzie lód, a pies w nim przebywający będzie walczył z grawitacja na
śliskim podłożu i nadwyrężał stawy.
Nowe zdjęcia „gruntownie”
naprawionych kafli (wg LPGK):
******
Wystraszona chudzina, która
trafiła do schroniska i jest mocno przestraszona, co objawia się nieżytem
żołądka – cały boks był w wymiocinach:
******
W kojcu na zewnątrz był
szczeniak, który mimo tego, że nie zdążył jeszcze wiele przeżyć w swoim krótkim
życiu, miał już złe doświadczenia z ludźmi i chował się w panice przed
wszystkimi będącymi w pobliżu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz