W związku z oczekiwaną przez wielu, w tym nas, zmianą we władzach samorządowych naszej gminy, a w szczególności na stanowisku prezydenta, życzymy bezdomnym psom ze schroniska, żeby wybór legniczan przyczynił się do ROZLICZENIA dotychczasowego zarządcy - spółki LPGK - ze sposobu, w jaki przez ostatnie lata gospodarowała naszymi pieniędzmi i z niegodziwości jakich się dopuszczała wobec porzuconych zwierząt!
Mamy tu na myśli fatalny stan techniczny schroniska, mimo przeznaczania znacznych kwot na remonty (choćby niedawno 45 000 zł). Jest on wynikiem z jednej strony zaplanowanych działań (pozostawienia dziur w dachach boksów, przez które do środka leje się woda i odmalowywanie jedynie ścian dla zachowania pozorów), ale także złośliwości i bezmyślności zatrudnionych tam ludzi:
Jeśli w zimne, listopadowe dni w ten sposób traktujemy boksy (a przy tym przebywające z nich psy), to trudno się dziwić, że remonty nie pomagają i ściany oraz posadzki pokrywają się pleśnią i grzybem, a elementy drewniane butwieją:
Zaś permanentna wilgoć wpływa na stan zdrowia psów, którym po miesiącach ciągłego przebywania w takim środowisku "wysiadają" stawy - szczególnie u dużych psów i mają one coraz większe problemy z poruszaniem się.
Jeśli nie dokonuje się bieżących napraw i utrzymuje dziurawe, przegryzione, niekompletne włazy do boksów, to ile byśmy nie przeznaczyli na ogrzanie schroniska, to i tak przebywające w nim psy będą niemiłosiernie marznąć:
Jeśli nikt nie dba o podstawową higienę przebywających w schronisku zwierząt, pracownicy nie kąpią ich i nie szczotkują, bo "to nie wchodzi w zakres ich obowiązków", to trudno się dziwić, że odstraszają potencjalnych adoptujących swoich wyglądem i zapachem. Takie zaniedbane zwierzęta spędzają często wieloletnie dożywocie w schronisku:
Życzymy Wam, schroniskowe biedaki, aby nowy prezydent i radni lepiej przyglądali się pracy zarządcy schroniska, który inkasuje co roku ponad 300 000 zł publicznych pieniędzy za godną opieką nad Wami i znalezienie Wam nowych domów!
***
W tym tygodniu do schroniska trafiły też te dwa wystraszone pieski, być może ktoś z Państwa ich szuka:
***
Pilnie szuka domu ta piękna, malutka suczka, która urodziła w schronisku szczeniaki (nie wiemy jaki był ich dalszy los) i mocno podupadła tu na zdrowiu. Trafiła do schroniska w dobrym stanie, ale stres, niedożywienie, koszmarne warunki sanitarne sprawiły, że straciła swoją piękną sierść (tym ciężej będzie jej znieść nadchodzącą zimę). Do tego jest stale głodna i wychudzona, ale zachowała wiarę w człowieka. Niesamowicie cieszy się z każdego kontaktu i prosi o pieszczoty:
Apelujemy do Państwa o przyjęcie pod swój dach tej wesołej, pięknej kruszynki zanim nie będzie za późno!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz