Jest nam bardzo miło, że zarówno urzędnicy naszego miasta, jak i pracownicy LPGK czytają naszego prywatnego bloga i odnoszą się na swoich oficjalnych stronach internetowych do informacji, które na nim podajemy. Cieszymy się, że blog trafił do tych odbiorców, ponieważ powstał on właśnie przez ich bezczynność i ignorowanie przez lata naszych pism (bo przecież wtedy nikt o nich nie wiedział i dużo łatwiej było je zbyć).
Jak Państwo wiedzą od dawna składamy w Urzędzie Miasta pisma w sprawie wybiegu, których treść można prześledzić na tym blogu. Na początku tego roku znalazłyśmy także sponsora, który chciał pokryć część kosztów jego budowy, wystąpiłyśmy z takim projektem do Pani Wiceprezydent, jednak nic nie było w stanie skruszyć i wzruszyć urzędniczego "betonu". Szukałyśmy także wsparcia u Powiatowego Lekarza Weterynarii, który sporządza raporty z kontroli w schronisku. W wypełnianym przez niego formularzu znajduje się rubryka "wybieg". Według prawa już od 2004 roku schroniska powinny być wyposażone w wybiegi. Niestety wypełniając swoje formularze przez ostanie 8 lat Pan Inspektor uporczywie nie dostrzegał tej rubryki oraz faktu, że powinien wydać nakaz usunięcia tak ważnej "usterki".
W końcu postanowiłyśmy zgłosić się do władz nadrzędnych nad naszym prezydentem i inspektorem. Napisałyśmy skargę, pod którą podpisały się 252 osoby, za co serdecznie wszystkim im dziękujemy - zapewne bez Waszych podpisów nie mogłybyśmy teraz świętować!
Nad pismem pochylił się Wojewoda Dolnośląski, Główny Lekarz Weterynarii w Warszawie oraz Wojewódzki Lekarz Weterynarii we Wrocławiu. Wasze podpisy wędrowały po całej Polsce, jednak nie bez celu! Nasze skargi i prośby w imieniu tych biednych psiaków, które same nie mogą się obronić zostały w końcu wysłuchane! Sprawa znalazła szczęśliwy finał!
W ostatnim tygodniu października ruszyły prace przy budowie wybiegu, które mają zostać zakończone już w drugiej połowie listopada!
Jak niewiele czasu i środków trzeba, żeby wybudować wybieg! Żeby zwierzęta zamknięte 24 godziny w betonowych boksach mogły poczuć czym jest swobodne bieganie po trawie! Szkoda, że zrozumienie tego zajęło urzędnikom aż 8 LAT! A przecież już dawno mogli odmienić los psów z legnickiego schroniska.
Jest to sukces wszystkich miłośników zwierząt, ale przede wszystkim wielkie SZCZĘŚCIE dla psów!
P.S
Przy tej okazji chciałybyśmy także sprostować inne informacje zawarte w ostatnim oficjalnym oświadczeniu LPGK, które opublikował jeden z legnickich portali. Spółka pisząc o "głodzeniu psów" ustosunkowuje się do jednego z naszych ostatnich postów, w którym publikowałyśmy zdjęcia Żabki - chodzącego szkieletu, jakim była po spędzeniu miesiąca w schronisku. Po naszym artykule Żabka została przeniesiona do ogrzewanego pomieszczenia, gdzie przetrwała największe chłody, poddana została leczeniu, a także zaczęto ją lepiej karmić. Gdyby więc nasze informacje były całkowicie wyssane z palca, jak sugeruje LPGK to nie było by potrzeby otaczać ją taką szczególną troską. A poza tym - kto na tym stracił? Być może honor spółki, ale za to pies zyskał lepszą opiekę! I właśnie o to nam chodziło!
Przy tej okazji chciałybyśmy także sprostować inne informacje zawarte w ostatnim oficjalnym oświadczeniu LPGK, które opublikował jeden z legnickich portali. Spółka pisząc o "głodzeniu psów" ustosunkowuje się do jednego z naszych ostatnich postów, w którym publikowałyśmy zdjęcia Żabki - chodzącego szkieletu, jakim była po spędzeniu miesiąca w schronisku. Po naszym artykule Żabka została przeniesiona do ogrzewanego pomieszczenia, gdzie przetrwała największe chłody, poddana została leczeniu, a także zaczęto ją lepiej karmić. Gdyby więc nasze informacje były całkowicie wyssane z palca, jak sugeruje LPGK to nie było by potrzeby otaczać ją taką szczególną troską. A poza tym - kto na tym stracił? Być może honor spółki, ale za to pies zyskał lepszą opiekę! I właśnie o to nam chodziło!
Przedstawiciel LPGK pisze też, że wszystkie budy w schronisku zostały ocieplone. Super! Tylko, że stało się tak po piśmie TOZ Legnica do Prezydenta i do Pana Boksy. Przypominamy, że w poprzednich latach, kiedy pism takich nie było słoma do bud trafiała dopiero po wielu dniach ostrych mrozów!
Spółka zarzuca nam też podawanie nieprawdziwych informacji jakoby kierownik nie chciał przyjmować darów w postaci karmy. Oczywiście nigdy o czymś takim nie pisałyśmy. Mówiłyśmy jedynie, że karma ta nie jest w żaden sposób ewidencjonowana. I to na szczęście się zmieniło - teraz wszystkie dary zapisywane są w specjalnej książce. I to też jest sukces!
Jeśli w zamian za polepszenie losu zwierząt w legnickim schronisku naszą karą ma być krytyka ze strony władz i przeciwników w postaci złośliwych komentarzy na różnych portalach, to jesteśmy na nią gotowe i ... prosimy o więcej! (oczywiście proporcjonalnie do działań pozytywnych ze strony osób odpowiedzialnych :)
Co prawda zdajemy sobie sprawę, że od rozpoczęcia budowy do jej zakończenia może minąć o wiele więcej czasu niż się to zakłada (podobnie jak z wszelkimi innymi inwestycjami w naszym mieście) jednak mimo tego dzisiaj świętujemy!
Jeśli w zamian za polepszenie losu zwierząt w legnickim schronisku naszą karą ma być krytyka ze strony władz i przeciwników w postaci złośliwych komentarzy na różnych portalach, to jesteśmy na nią gotowe i ... prosimy o więcej! (oczywiście proporcjonalnie do działań pozytywnych ze strony osób odpowiedzialnych :)
Co prawda zdajemy sobie sprawę, że od rozpoczęcia budowy do jej zakończenia może minąć o wiele więcej czasu niż się to zakłada (podobnie jak z wszelkimi innymi inwestycjami w naszym mieście) jednak mimo tego dzisiaj świętujemy!
Gratulacje:-)
OdpowiedzUsuńJest, jest, jest... :)
OdpowiedzUsuń+ Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem działań autorki tego bloga.Mało dzisiaj mozna spotkac ludzi podchodzących z taką pasją i determinacją do spraw zwierząt,i w dodatku tak smiało udającyc się do decydentów i walczących w ich sprawie chociaż nikt ich za to nie wynagradza w sensie materialnym.Wiem że dla autorki jest to sprawa ambicjonalna a nagrodą świadomośc uratowania istnienia zwierzaka i jego lepszy los.Wspieram duchowo wszelkie działania bo fizycznie nie jestem w stanie z racji przepracowania. Trzymam kciuki aby dobry Bóg dał Pani siłe i dalszą motywację do działań na rzecz i w obronie naszych "młodszych"braci.
OdpowiedzUsuń